"Oburzające", "skandal". Tusk zapowiada ruch po słowach Macierewicza
Zakończyło się pierwsze posiedzenie nowego rządu. Donald Tusk uczestniczył po nim w konferencji prasowej, gdzie wypowiedział się na temat Antoniego Macierewicza i jego działań ws. podkomisji smoleńskiej.
Zakończyło się pierwsze posiedzenie nowej Rady Ministrów. Rozmawiano przede wszystkim o budżecie na 2024 rok. - Dla nas najważniejsze było zapewnienie w budżecie państwa na rok 2024 pieniędzy na te wydatki, które wypełniają zobowiązania wobec milionów Polek i Polaków - mówił Tusk, nawiązując do obietnic wyborczych.
Na konferencji jedna z dziennikarek zapytała premiera o komentarz do słów Antoniego Macierewicza, który powiedział w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej, że tajne dokumenty trzyma w sejfach, do których ma klucze, bo nie było osób, którym mógłby te klucze oddać.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Europoseł o wyborach. "Nie zagłosuję na pewno na Szymona Hołownię"
- To jest trochę upokarzające. Wymaganie, żeby komentować słowa kogoś takiego jak Antoni Macierewicz po latach tego, co wyprawiał, także z emocjami wszystkich rodzin ofiar. Jeśli rzeczywiście jest tak, że są jakieś tajne dokumenty, które on chce chronić, to jest to samo w sobie wyjątkowym skandalem - mówił Tusk.
- Nie znajduję powodów, żeby tyle lat po katastrofie ktokolwiek, nawet tak dziwna i dwuznaczna postać jak pan Macierewicz, miał zamiar ukrywać jakieś dokumenty związane z nią. Nawet pomijając cały kontekst sytuacji, to jest oburzające. Nie chce mi się nawet o tym rozmawiać. Ja mogę tylko zapewnić, że wyciągniemy wszystkie konsekwencje - dodał Tusk.
Czytaj także: