Upał zabił w Europie ponad 50 osób
Ponad 50 osób zmarło w ciągu ostatnich dziewięciu dni w Europie na skutek fali upałów. Źródła medyczne podają, że prócz osób, które zmarły w następstwie przegrzania lub zatrzymania pracy serca, setki ludzi trzeba było hospitalizować.
28.06.2007 | aktual.: 03.07.2007 09:55
Najbardziej z powodu skwaru ucierpiała Rumunia. W tym kraju, gdzie temperatura dochodziła do 45 stopni Celsjusza i była najwyższa od 70 lat, zmarły 33 osoby.
Napływające z Afryki masy gorącego powietrza wywołały w Turcji wzrost temperatury do 43,1 stopni Celsjusza. Zmarło na skutek upału siedem osób. Rekord padł w południowo-wschodniej części Turcji - słupek rtęci zatrzymał się na 45 stopniach Celsjusza.
W niektórych okręgach władze samorządowe ogłosiły dni wolne od pracy, aby ludzie nie musieli wychodzić z domu w czasie największego skwaru.
Susza w Grecji stała się przyczyną licznych pożarów i 11 zgonów. W Macedonii temperatura doszła do 43 stopni i była najwyższa od 50 lat. W Albanii, wobec braku klimatyzacji w szpitalach, lekarze apelowali do rodzin pacjentów o przynoszenie wentylatorów.
Fala niezwykłych upałów, gwałtownych zmian pogody, deszczów i huraganów oraz powodzi, które klimatolodzy tłumaczą jako następstwo efektu cieplarnianego i globalnych zmian klimatycznych, spowodowały wiele ofiar na całym świecie.
Ulewne deszcze tropikalne sparaliżowały w czwartek największe miasto Nigerii, 9-milionowe Lagos. Ludzie brodzili na ulicach śródmieścia po kolana w wodzie.
W Afganistanie 565 osób straciło życie w powodziach, które spowodowane zostały przez niezwykłe ulewy we wschodniej części kraju.
W Pakistanie od ubiegłego weekendu cyklon Yemyun pochłonął 256 śmiertelnych ofiar. Na skutek zniszczeń, będących następstwem szalejących wichrów i powodzi, ucierpiało 800 tys. mieszkańców, którym pomoc niosą wojskowe ekipy ratownicze.
Jak ogłosiła w czwartek Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), na skutek bezpośrednich lub pośrednich następstw zmian klimatycznych w Azji i na wyspach Oceanu Spokojnego ginie co roku 77 tys. ludzi.