Prokuratura oskarżała podsądnych o zabójstwo na tle rasowym. Ze śledztwa wynikało, że jeden z oskarżonych zadał czarnoskóremu studentowi Rolanowi Eposakowi co najmniej siedem ciosów nożem w twarz i szyję, w wyniku czego ranny zmarł w szpitalu we wrześniu 2005 roku, trzy dni po napaści.
Zabójstwo Eposaka doprowadziło do protestów zagranicznych studentów w Petersburgu.
Prokurator zamierza zaskarżyć wyrok do Sądu Najwyższego. Według prokuratury, w trakcie śledztwa "ze strony obrony dopuszczono się licznych naruszeń kodeksu postępowania karnego".
Wszyscy oskarżeni po ogłoszeniu wyroku zostali zwolnieni.
Napaści na cudzoziemców - w tym studentów - które czasami kończą się śmiercią, stały się w Rosji niemal codziennością. Międzynarodowa organizacja obrony praw człowieka Amnesty International w raporcie za 2005 rok wyraża zaniepokojenie wzrostem ksenofobii w Rosji. Jak informuje AI, w ubiegłym roku doszło w Rosji do co najmniej 28 zabójstw i 365 napadów na tle rasowym.
Od pewnego czasu te bulwersujące statystyki otwiera Petersburg. Jedną z najgłośniejszych zbrodni o podłożu etnicznym w tym mieście było ubiegłoroczne zabójstwo dziewięcioletniej tadżyckiej dziewczynki Churszedy Sułtonowej. Oskarżony o zadanie jej śmiertelnego pchnięcia nożem niepełnoletni napastnik - podobnie jak ośmiu kolegów, którzy mu wówczas towarzyszyli - został przez lokalny sąd uznany za winnego chuligaństwa.
W marcu w Petersburgu zamknięto stronę internetową jednej z tamtejszych organizacji ekstremistycznych. Można było na niej znaleźć szczegółową instrukcję, jak popełniać przestępstwa.
Armię skinheadów w Rosji szacuje się już na 50 tys. osób.
Małgorzata Wyrzykowska
