"30+" i stracisz prawo jazdy. Unia szykuje rewolucję
Unia Europejska planuje zaostrzyć przepisy drogowe. Projekt ustawy został już przyjęty większością głosów. Po zmianie kierowców czeka prawdziwa rewolucja.
29.02.2024 | aktual.: 29.02.2024 08:41
Ze statystyk wynika, że w roku 2022 na drogach Unii Europejskiej doszło do ponad 20 tysięcy śmiertelnych wypadków, w których ofiarami w większości byli piesi, rowerzyści, oraz użytkownicy hulajnóg i motocykli. Dlatego UE przymierza się do wprowadzenia "Wizji Zero", czyli nowego pakietu regulacji, który ma poprawić bezpieczeństwo we wszystkich krajach wspólnoty. Projekt został już przyjęty większością głosów. Rozpatrywać go będzie jednak wybrany w czerwcu nowy parlament.
Kierowcy łatwiej stracą prawo jazdy
Obecnie kierowcy tracą uprawnienia do kierowania samochodem na trzy miesiące za tzw. 50+, czyli przekroczenie dozwolonej prędkości o 50 km/h w terenie zabudowanym. Po zmianach prawo jazdy będzie można stracić za przekroczenie prędkości już o 30 km/h. Ma to zniechęcić użytkowników dróg do nadmiernej prędkości, która niezmiennie jest główną przyczyną wypadków. Co więcej, obostrzenia mają obowiązywać we wszystkich krajach UE.
- To bardzo dobry krok, by zadbać o bezpieczeństwo pieszych. Dobry, ale pod pewnymi warunkami. Przede wszystkim należy dokonać rzetelnej, uczciwej, drobiazgowej lustracji oznakowania drogowego ograniczającej prędkość. Dotyczy to także znaków informujących o tym, że wjeżdżamy w obszar zabudowany - mówi "Faktowi" Marek Konkolewski, ekspert ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
UE zamierza też m.in. ujednolicić taryfikator mandatów dla wszystkich krajów oraz wprowadzić obowiązkowe badania medyczne dla kierowców, co 15 lat. Dla osób powyżej 70. roku życia, co 5 lat.
- Kibicuję także takim rozwiązaniom, by funkcjonariusze w każdym kraju UE mieli wgląd do systemu punktów karnych, które dany kierowca posiada. To miałoby sens - wskazuje Marek Konkolewski.
- Myślę, że te przepisy nie powinny być aż tak zaostrzone - komentuje w rozmowie z "Faktem" mieszkanka Bydgoszczy.
Czytaj także:
Źródło: "Fakt", Euronews