Unia Europejska nie zamyka drzwi przed Ukrainą
Porozumienia, podpisane w Moskwie przez Kijów, nie muszą stać w sprzeczności ze zbliżeniem Ukrainy ze Wspólnotą - uważają unijny komisarz ds. rozszerzenia Sztefan Fuele oraz szef litewskiej dyplomacji Linas Linkewiczius.
18.12.2013 | aktual.: 18.12.2013 07:40
Komisarz Fuele podkreślał, że choć należy sprawdzić co dokładnie zostało podpisane w Moskwie , to zakładając, że są to korzystne uzgodnienia dla obu stron - rozmowy rosyjsko-ukraińskie można przyjąć z zadowoleniem. - Zawsze mówiliśmy, że umowa stowarzyszeniowa nie stawia Kijowa w sytuacji, w której musi on wybrać między Moskwą a Brukselą. Zawsze popieraliśmy utrzymanie tradycyjnych relacji handlowych między Ukrainą a Rosją - powiedział komisarz ds. rozszerzenia.
Szef litewskiej dyplomacji Linas Linkewiczius powiedział z kolei , że podczas swojej ostatniej wizyty w Kijowie uzyskał zapewnienie od ukraińskich władz, że żadne z porozumień nie stoi w sprzeczności ze stowarzyszeniem Ukrainy ze Wspólnotą. Nie oznacza też, że Kijów wybiera Unię Celną z Rosją, Kazachstanem i Białorusią.
- Oczywiście to tylko słowa i musimy zobaczyć, jak będzie to wyglądać w rzeczywistości, ale nie powinno mieć to wpływu na proces zbliżenia z Unią - powiedział minister Linkeviczius. Komisja Europejska zastrzega, że oferta umowy stowarzyszeniowej wciąż jest na stole, ale władze w Kijowie muszą wyraźnie oświadczyć, że wciąż im na tym zależy.