ŚwiatUltimatum Niemiec dla Turcji. Berlin grozi wycofaniem wojsk.

Ultimatum Niemiec dla Turcji. Berlin grozi wycofaniem wojsk.

Rząd Niemiec domaga się od władz Turcji rozwiązania w ciągu dwóch tygodni sporu o dostęp niemieckich deputowanych do bazy lotniczej Incirlik. W przeciwnym razie władze w Berlinie zapowiadają przeniesienie stacjonujących tam wojsk niemieckich do innego kraju.

Ultimatum Niemiec dla Turcji. Berlin grozi wycofaniem wojsk.
Źródło zdjęć: © Forum
Oskar Górzyński

- Dyplomatyczne młyny mogą jeszcze pracować przez dwa tygodnie - powiedział agencji dpa deputowany CDU Juergen Hardt, odpowiedzialny w swoim klubie parlamentarnym za politykę zagraniczną. -Jeżeli w ciągu 14 dni z Ankary nie nadejdą jasne, jednoznaczne sygnały dotyczące prawa do odwiedzin (bazy przez niemieckich posłów), rząd będzie musiał przenieść w inne miejsce myśliwce Tornado" - zaznaczył polityk CDU.

Jeszcze ostrzejsi wobec Ankary są politycy SPD. Deputowany Rolf Muetzenich domaga się natychmiastowego przeniesienia niemieckich żołnierzy. - Socjaldemokraci chcą, by już w przyszłym tygodniu Bundestag opowiedział się jednoznacznie za wycofaniem wojska (z bazy Incirlik) - powiedział poseł SPD w telewizji ZDF.

Ultimatum niemieckie jest kolejną odsłoną ostrego konfliktu między Berlinem a Ankarą. Do kryzysowego spotkania między kanclerz Niemiec Angelą Merkel a prezydentem Turcji Recepem Tayyipem Erdoganem doszło podczas szczytu NATO w czwartek w Brukseli.

Niedawne ustępstwo ze strony tureckiej, która zezwoliła na wizytę niemieckich parlamentarzystów w bazie NATO w Konyi na południu Turcji, gdzie stacjonują także żołnierze Bundeswehry, nie poprawiła w sposób istotny sytuacji. Niemiecki rząd poinformował w piątek posłów Bundestagu o możliwości pierwszego od ośmiu miesięcy wyjazdu do tej bazy.

Zakaz odwiedzin obowiązuje natomiast nadal w bazie lotniczej Incirlik. W bazie tej przechowywana jest amerykańska broń atomowa, jednak postawa Turcji spowodowała, że coraz częściej podnoszą się głosy domagające się jej przeniesienia, np. do bazy w Rumunii.

Berlin poinformował, że poszukuje innego miejsca nadającego się na bazę dla żołnierzy Bundeswehry i że jedną z alternatyw jest Jordania. Miejsce to odwiedziła niedawno minister obrony Niemiec Ursula von der Leyen.

Merkel wielokrotnie podkreślała, że Bundeswehra to armia podlegająca parlamentowi i dlatego dostęp posłów Bundestagu do tureckiej bazy lotniczej Incirlik, gdzie stacjonują niemieccy żołnierze, jest "absolutnie konieczny".

W położonej na południowym wschodzie Turcji bazie Niemcy mają kilka wielozadaniowych samolotów bojowych Tornado i wspierający je samolot tankowania powietrznego, a ich tamtejszy kontyngent liczy około 260 żołnierzy. Niemieckie samoloty uczestniczą w zwalczaniu Państwa Islamskiego w Syrii i Iraku, wykonując przy tym wyłącznie loty rozpoznawcze.

Turcja oficjalnie nie podała powodów zakazania wizyty niemieckich parlamentarzystów, ale Berlin podejrzewa, że Ankara chce ukarać Niemcy za udzielenie schronienia tureckim wojskowym, którzy wystąpili o azyl po czystkach rozpoczętych w Turcji w następstwie udaremnionego puczu z zeszłego roku. Ich liczba rośnie z miesiąca na miesiąc.

Źródło artykułu:PAP
turcjawojskoniemcy
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (88)