Ukrył się wśród tysięcy chińskich żołnierzy z terakoty
Niemiecki student, któremu udało się zająć miejsce wśród figur żołnierzy słynnej terakotowej armii w Xian, został po kilku minutach dostrzeżony i odesłany do domu - podała chińska agencja Xinhua.
17.09.2006 | aktual.: 18.09.2006 01:02
Zobacz galerię:
Terakotowa armia z Xian
Pablo Wendelowi udało się w pawilonie muzeum włożyć przygotowany wcześniej kostium i wślizgnąć się do wykopu. Stanął nieruchomo na przyniesionym ze sobą małym postumencie wśród szeregu terakotowych żołnierzy.
Po kilku minutach znalazła go policja. Kazała mu się przebrać i odesłała do miasta Hangzhou, gdzie 26-letni Wendel studiuje. Kostium skonfiskowano.
Terakotową armię można oglądać w Xian w trzech ogromnych pawilonach, które osłaniają jedne z najsłynniejszych wykopalisk. Odkryta w 1974 roku w trzech komorach grobowych armia liczy ok. 8 tysięcy rzeźb naturalnej i ponadnaturalnej wielkości - żołnierzy, koni, wozów i rydwanów.
Orszak terakotowego wojska w pełnym uzbrojeniu, złożony z postaci o indywidualnych rysach twarzy, w różnych pozach, towarzyszył w drodze w zaświaty cesarzowi dynastii Qin - Shi Huangdi (246-209 p.n.e.).
Zespół grobowców wraz z terakotową armią został wpisany na światową listę dziedzictwa kulturowego UNESCO w 1987 roku.