Ukraińskie piosenki, wojskowi na widowni. Sylwester w rosyjskiej TV 

Śledź też wydarzenia w Ukrainie w naszej RELACJI NA ŻYWO

"Podczas noworocznego programu specjalnego w rosyjskiej telewizji państwowej mieli czelność przywłaszczyć sobie ukraińską piosenkę" - napisała na Twitterze Julia Davis, która śledzi rosyjską propagandę. Do wpisu dołączyła fragment programu.

Jedna z gwiazd sylwestrowego wieczoru wykonuje ukraińską piosenkę "Czerwona ruta". Wokół niej tancerze próbują odtwarzać elementy ukraińskiego tańca ludowego. "Tancerze bezskutecznie udający, że tańczą jak Ukraińcy, byli groteskowo śmieszni" - pisze dziennikarka.

Zaskakujące były nie tylko występy artystów. Na kolejnym wideo widać, jak podczas sylwestrowego wieczoru jeden z prowadzących zwrócił się do Zachodu. - Czy ci się to podoba, czy nie, Rosja się powiększa! - stwierdził.

Internauci w komentarzach nie pozostawiają suchej nitki. Piszą o groteskowości całego pokazu. Punktują stroje, sztuczne zachowanie zarówno artystów, jak i zaproszonych gości na widowni.

"Dziwaczny pokaz telewizyjnych osobistości woskowych manekinów, umundurowanych bandytów i kobiet przebranych za klaunów. Co za kultura" - pisze jedna z internautek.

"Jest więc sylwester, jak w latach 70., brakuje tylko Lenina i Stalina" - komentuje inny użytkownik.

Fragment noworocznego programu rosyjskiej telewizji propagandowej skomentował także James Stavridis, były Naczelny Dowódca Sił Sojuszniczych NATO. Nagranie przedstawia piosenkarza występującego wraz z kilkoma tancerzami w kolorowych strojach, a kamera od czasu do czasu pokazuje widownię, na której rosyjscy wojskowi klaszczą do rytmu.

"Smutny kontrast z tysiącami ludzi na całym świecie, od fajerwerków w Sydney po opadającą kryształową kulę Times Square świętuje nowy rok z prawdziwą radością. Putin nadal prowadzi Rosję do ciemnego lasu, z którego może nigdy nie wyjść" - napisał wojskowy na Twitterze.