ŚwiatUkraiński politolog ocenił: Chiny patrzą na Rosję jak na biedny kraj, który trzeba będzie podzielić

Ukraiński politolog ocenił: Chiny patrzą na Rosję jak na biedny kraj, który trzeba będzie podzielić

Zdaniem Mikołaja Dawidiuka, ukraińskiego politologa Pekin wykorzystuje teraz sytuację i kupuje potrzebne mu rosyjskie surowce. Jednocześnie Chiny mają postrzegać Moskwę jako "biedny kraj".

Chiny chcą wykorzystać Rosję uważa ukraiński ekspert
Chiny chcą wykorzystać Rosję uważa ukraiński ekspert
Źródło zdjęć: © Getty | Kenzaburo Fukuhara
Tomasz Waleński

30.04.2022 20:01

- Chiny korzystają teraz z możliwości kupowania rosyjskiej ropy i gazu po zaniżonych cenach, podczas gdy reszta świata nałożyła sankcję na Moskwę - stwierdził Dawidiuk. Komentator wyjaśnił, że Pekin potrzebuje Rosji tylko po to, aby "bezkosztowo" kupić udziały w takich gigantach jak w Gazpromie i Rosniefcie.

Głównym towarem, którym zainteresowane są Chiny, jest rosyjski gaz.

Jego zdaniem Pekin ma także zachęcać swoich obywateli do "wykupywania" majątku Rosji. W handlu z Chinami nadzieje pokładają także sami Rosjanie.

Marzenia Rosjan

Rosja, w obliczu izolacji ze strony Zachodu, chce znacznie rozszerzyć handel z Chinami, jak twierdzi jej ministerstwo spraw zagranicznych.

Według raportu agencji prasowej Interfax, wolumen dostarczanych surowców i towarów ma znacząco wzrosnąć i do 2024 roku osiągnąć 200 mld dolarów. Chociaż chińskie firmy będą musiały mieć się na baczności ze względu na ewentualne dalsze sankcje, Pekin jest gotowy znacznie rozszerzyć współpracę z Moskwą - czytamy w raporcie.

Rosja poinformowała w sobotę, że spodziewa się wzrostu przepływów towarowych z Chinami oraz wzrostu obrotów handlowych z Pekinem do 200 miliardów dolarów do 2024 roku, w obliczu rosnącej izolacji Moskwy od Zachodu.

- Skupiamy się na osiągnięciu celu wyznaczonego przez szefów państw, aby do 2024 r. obroty handlowe osiągnęły 200 mld dolarów - powiedział agencji Interfax Georgij Zinowiew, szef pierwszego departamentu ds. Azji w rosyjskim MSZ.

- Co więcej, sugerujemy, że osiągnięcie tej ambitnej liczby wcześniej niż planowano, jest całkiem możliwe - dodał. - Chiński biznes jest nadal zainteresowany zwiększeniem swojej obecności w Rosji, dla którego otwierają się dodatkowe możliwości w związku z odejściem niektórych firm zachodnich - przyznał Zinowiew.

Zobacz też: Do czego dąży Rosja w Donbasie? Gen. Bieniek wyjaśnia strategię

Źródło artykułu:WP Wiadomości
wojna w Ukrainierosjachiny
Wybrane dla Ciebie