Ukraińska armia zniszczyła pancerny pojazd Rosgwardii. Jest wideo
Wart ponad 14 mln rubli pancerny pojazd "Patrol" eksplodował i spłonął razem z załogą w obwodzie donieckim. Wzięli go na cel żołnierze z Powietrzno-Szturmowych Sił Zbrojnych Ukrainy.
"Żołnierze z samodzielnej jednostki artylerii haubicowej ukraińskich sił zbrojnych zniszczyli precyzyjnym uderzeniem najnowszy sprzęt okupanta, pojazd pancerny Rossgwardii "Patrol" wraz z załogą. Nasi powietrzni zwiadowcy zauważyli samochód okupantów. Podali współrzędne celu artylerzystom, a potem była to kwestia techniki. Cel został określony, wycelowany... i sprzęt wraz z okupantami zamienił się w kulę ognia" – poinformowało na swoim profilu Facebooku Dowództwo Powietrzno-Szturmowych Sił Zbrojnych Ukrainy.
Do wpisu dołączono nagranie akcji. Widać na nim pojazd opancerzony ukryty między drzewami. Chwilę później trafia w niego pocisk. Pojazd eksploduje i zamienia się w kulę ognia.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Jeden taki pojazd kosztuje ponad 14 mln rubli
To kolejny taki pojazd zniszczony na Ukrainie. Samochody te montowane są w Tatarstanie, w rosyjskim przedsiębiorstwie "Asteis". Zostały zaprezentowane po raz pierwszy w 2014 roku. Trzy lata później zaczęły docierać do jednostek Rosgwardii, czyli czyli Federalnej Służby Wojsk Gwardii Narodowej Federacji Rosyjskiej. Formacja ta, powołana w 2016 roku przez Putina, jest mu bezpośrednio podległa, stąd często nazywa się ją "prywatną armią Putina".
Według przetargu z 2018 roku jeden pojazd "Patrol" wart jest ponad 14 mln rubli.
Według producenta pojazdy "Patrol" mają za zadanie zapewnić wsparcie dla sił specjalnych, a także wspomagać je przy patrolowaniu terenu, rozpoznaniu i transporcie personelu.
Pancerny kadłub jest montowany na podwoziach różnych modeli KamAZ . Ma napęd na cztery koła. Pojazd jest w stanie wytrzymać eksplozję pod podwoziem miny, która może zawierać nawet 2 kg materiałów wybuchowych.
Źródło: ukrinform.ua
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski