Uderzenie na most Krymski? "Kłopotem jest co innego"
Po inwazji na Ukrainę, która zaczęła się 24 lutego, Rosja używa terytorium półwyspu jako zaplecza do prowadzonej wojny. Przez most Krymski, zwany też Kerczeńskim, łączący Rosję z okupowanym Krymem, dostarczany jest sprzęt i amunicja dla rosyjskiej armii. Czy Ukraina zdecyduje się na jego zniszczenie? - Wszystko jest możliwe - uważa gen. Stanisław Koziej.
25.08.2022 | aktual.: 25.08.2022 12:14
- Będziemy dążyć do odzyskania Krymu, bo to jest nasze terytorium. Dowolnym sposobem, tak jak zdecydujemy. A zdecydujemy samodzielnie, bez konsultacji z jakimkolwiek państwem świata - oświadczył we wtorek wieczorem Wołodymyr Zełenski podczas spotkania Platformy Krymskiej. Czy to oznacza zapowiedź zniszczenia mostu Krymskiego?
Gen. Stanisław Koziej w rozmowie z "Faktem" przyznaje, że "wszystko jest możliwe". - Ukraińcy mogą to zrobić przy pomocy rakiet dalekiego zasięgu, którymi - jak widać - dysponują. Dobrze też zorganizowali swoje działania dywersyjne na tyłach wrogach, gdzie działają grupy specjalne, dysponujące lekkimi środkami rakietowymi krótkiego zasięgu, którymi mogą atakować cele na terytorium całego Krymu - dodał gen. Stanisław Koziej, profesor nauk wojskowych.
Gen. Skrzypczak: ten most nie ma strategicznego znaczenia
Zdaniem gen. Kozieja wysadzenie mostu Krymskiego nie przyczyni się ani do skrócenia, ani do zakończenia wojny.
Gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca wojsk lądowych uważa, że most Krymski nie ma obecnie "strategicznego znaczenia". - Dla Ukraińców kłopotem nie jest most Krymski, lecz rozbicie wojsk rosyjskich, które stoją między Krymem a Chersoniem - tłumaczy w rozmowie z "Faktem".
Jego zdaniem, gdyby Ukraińcy zniszczyli przeprawę, to wojsko rosyjskie i tak sobie poradzi.
Źródło: fakt.pl
Przeczytaj także: