Ukraina ma plan. Jest w nim Polska. "Coś w rodzaju art. 5"
Władze Ukrainy zaproponowały przyjęcie przez ich kraj statusu państwa neutralnego w zamian za gwarancje bezpieczeństwa. Wśród gwarantów władze kraju widzą stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ: USA, Wielką Brytanię, Chiny, Francję, Rosję oraz Turcję, Niemcy, Kanadę, Włochy, Polskę i Izrael. Pomysł komentowała w programie "Newsroom" WP prof. Agnieszka Legucka z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. - Warto pochylić się nad tymi propozycjami, dlatego że podczas słynnych budapesztańskich porozumień w '94 r., kiedy Ukraina pozbyła się broni atomowej, takie państwa jak Francja, Wielka Brytania, USA i Rosja zobowiązały się do gwarantowania bezpieczeństwa integralności terytorialnej Ukrainy i nie spełniły swoich oczekiwań - oceniła. Jak podkreśliła Legucka, to zabezpieczenie jest o wiele dalej idące, bo oczekuje od tych państw - gwarantów bezpieczeństwa o wiele dalszych porozumień. - Mówi o tym, że będzie to gwarantowana umowa prawno-międzynarodowa, tzn. te wszystkie państwa miałyby ratyfikować tę umowę. Byłoby to coś w rodzaju art. 5, czyli państwa te miałyby przyjść z pomocą wojskową Ukrainie w momencie, gdy byłaby zaatakowana. Państwa, m.in. Polska, tworzyłyby coś w rodzaju sojuszu wojskowego - wyjaśniła.