Ukraina kontra Rosja w Hadze. Kreml odpowiada na zarzuty
Proces Ukraina przeciwko Rosji trwa przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości ONZ w Hadze. Kijów uważa, że Moskwa łamie konwencje o finansowaniu terroryzmu i o dyskryminacji rasowej. Rosja zaprzecza zarzutom.
Do Hagi przyjechała 35-osobowa rosyjska delegacja. Na jej czele stoi naczelni departamentu prawnego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Roman Kołodkin, który wcześniej był ambasadorem Rosji w Holandii.
Reprezentanci Rosji przedstawili przed Trybunałem oficjalną rosyjską interpretację konfliktu: rewolucja godności została określona mianem "krawawego przewrotu", a Kijów obarczony odpowiedzialnością za rozpoczęcie wojny w Zagłębiu Donieckim. Broń do separatystów trafiła nie z Rosji, a została wzięta z magazynów oraz przejęta od ukraińskiej armii.
Przedstawiciele Moskwy w Hadze zaprzeczyli też, jakoby Rosja stała za zestrzeleniem w lipcu 2014 roku malezyjskiego samolotu pasażerskiego nad Zagłębiem Donieckim.
Rosjanie odrzucili też przed Trybunałem drugi zarzut stawiany przez Kijów dotyczący dyskryminacji Ukraińców i Tatarów Krymskich na anektowanym w 2014 roku półwyspie. Reprezentanci Moskwy w Hadze podkreślili, że Krym należy do Rosji, a nie do Ukrainy.
Przedstawiając w poniedziałek ukraińskie pozwy wiceminister spraw zagranicznych Ołena Zerkal powiedziała, że sąd powinien zażądać od Moskwy, aby ta natychmiast wstrzymała finansowanie oraz przekazywanie sprzętu wojskowego prorosyjskim separatystom na Wschodzie Ukrainy. Delegacja z Moskwy oświadczyła, że takie żądanie nie odpowiada stanowi faktycznemu i nie ma podstaw prawnych.
Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości ONZ rozpatruje podobne pozwy latami. Rozpoczęte w poniedziałek pierwsze posiedzenie potrwa do czwartku.