Ukraina czeka na zgodę USA. "Ukraińcy mają prawo do odwetu"
Nie ma wciąż zgody USA na atakowanie przy użyciu amerykańskiej broni celów w głębi Rosji. Czy bez tego zezwolenia strona ukraińska nie zdoła poczynić znaczących postępów w tej wojnie? - z takim pytaniem Paweł Pawłowski, prowadzący program "Newsroom" w WP, zwrócił się do gen. Waldemara Skrzypczaka, byłego dowódcy Wojsk Lądowych. - Amerykanie nałożyli embargo na swoje środki, ale Ukraińcy mają swoje - Neptuny. Zostały one zmodyfikowane do działań ziemia-ziemia, są produkowane w coraz większych ilościach, więc Ukraina ma możliwość wykonywania takich uderzeń. Ten brak zgody jest dla mnie jednak niezrozumiały. Bez możliwości wykonywania szerokich i głębokich uderzeń na całe terytorium Rosji, przynajmniej do Moskwy, bardzo ogranicza się prowadzenie działań wojennych przez Ukrainę i pozbawia ją możliwości przynajmniej zrównoważenia potencjału - odparł gość programu. - Czego się boją Amerykanie? Rosjanie przez cały czas straszą wszystkich bronią jądrową - stwierdził gen. Skrzypczak. - Nie bałbym się tego. Ukraińcy mają prawo do odwetu - dodał.