Ukraina bez zaproszenia do NATO? "Rozwiewa nadzieję Kijowa"
- Jest bardzo mało prawdopodobne, aby podczas wtorkowego spotkania NATO spełniło apel Ukrainy o zaproszenie do członkostwa - twierdzą dyplomaci w rozmowie z Reutersem. "Rozwiewa to nadzieje Kijowa na polityczne wsparcie w obliczu trudności na froncie oraz oczekiwania na powrót Donalda Trumpa do Białego Domu" - pisze agencja.
03.12.2024 06:50
W liście do swoich odpowiedników w NATO przed spotkaniem ukraiński minister spraw zagranicznych Andrij Sybiha stwierdził, że zaproszenie do członkostwa "usunęłoby jeden z głównych argumentów Rosji uzasadniających jej wojnę" - zapobieżenie dołączeniu Ukrainy do Sojuszu.
Jednak według dyplomatów, "nie widać oznak wymaganej jednomyślności wśród 32 członków NATO w sprawie takiej decyzji".
We wtorek w Brukseli odbędzie się spotkanie ministrów spraw zagranicznych państw NATO poświęcone m.in. rosyjskiej agresji na Ukrainę oraz partnerstwu Sojuszu Północnoatlantyckiego z Jordanią.
- Osiągnięcie konsensusu zajmie tygodnie, jeśli nie miesiące - powiedział w poniedziałek wysoki rangą dyplomata NATO. - Nie widzę, aby to miało się wydarzyć jutro, byłbym bardzo zaskoczony - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wysoki rangą urzędnik USA powiedział, że spotkanie skupi się na zwiększeniu wsparcia dla Ukrainy, aby w przyszłym roku była w jak najlepszej pozycji "do ewentualnych negocjacji".
- Najlepszym sposobem na to jest zwiększenie finansowania, amunicji i mobilizacji - dodał kolejny urzędnik.
Nowy pakiet pomocy dla Ukrainy
W poniedziałek sekretarz stanu USA Antony Blinken ogłosił nowy pakiet broni dla Ukrainy o wartości 725 milionów dolarów.
Ukraina postrzega członkostwo w NATO jako najlepszą gwarancję swojego przyszłego bezpieczeństwa. Zgodnie z artykułem 5 traktatu NATO o wzajemnej obronie, członkowie zgadzają się traktować atak na jednego jako atak na wszystkich i wzajemnie przyjść sobie z pomocą.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zasugerował w piątek w wywiadzie dla Sky News, że objęcie terytorium obecnie kontrolowanego przez jego rząd "parasolem NATO" mogłoby zakończyć "gorącą fazę" wojny.
Jego wypowiedzi pojawiły się w momencie, gdy Ukraina staje przed trudną zimą, z postępami wojsk Moskwy na wschodzie oraz rosyjskimi nalotami wymierzonymi w osłabioną sieć energetyczną kraju.
Żadnego zaproszenia ani harmonogramu
Chociaż NATO ogłosiło, że Ukraina dołączy do Sojuszu, a jej droga do członkostwa jest "nieodwracalna", nie wydano zaproszenia ani nie określono harmonogramu przystąpienia.
"Każda taka decyzja będzie zależeć przede wszystkim od dominującej siły w NATO, czyli Stanów Zjednoczonych, a więc wkrótce będzie zależeć od Trumpa, który w przyszłym miesiącu powróci na stanowisko prezydenta USA" - przypomina Reuters.
Urzędnicy administracji Bidena zdają sobie sprawę, że każdy poważny krok w sprawie Ukrainy powinien mieć poparcie nadchodzącego rządu, aby zapewnić jego trwałość.
Ukraina była jednym z tematów rozmów między doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jakiem Sullivanem a jego następcą Mikiem Waltzem w ostatnich tygodniach, ale poziom zgodności między odchodzącą a przychodzącą administracją pozostaje niejasny.
Trump krytykował skalę pomocy USA dla Kijowa i zapowiedział, że zakończy wojnę w jeden dzień. Nie przedstawił jednak szczegółowego planu, jak zamierza rozwiązać konflikt. Niektóre państwa NATO, takie jak Węgry, otwarcie sprzeciwiają się przystąpieniu Ukrainy do sojuszu.