PolskaUkąsił kleszcz? Nie wyrzucaj go. Ważny apel polskich naukowców

Ukąsił kleszcz? Nie wyrzucaj go. Ważny apel polskich naukowców

Kleszcze, które wczepią się w skórę, należy jak najszybciej usunąć, ale później... naukowcy z Uniwersytetu Warszawskiego proszą o ich przysłanie pocztą lub dostarczenie do laboratorium osobiście. Rozpoczęły się pionierskie badania, których wyniki mają pomóc w ograniczeniu zachorowań na boreliozę w Polsce.

Ugryzł cię kleszcz? Można go oddać w ręce naukowców. Zaczęły się pionierskie badania
Ugryzł cię kleszcz? Można go oddać w ręce naukowców. Zaczęły się pionierskie badania
Źródło zdjęć: © PAP | Michał Zieliński
Tomasz Molga

15.06.2021 20:25

- Każdy, kto znajdzie na sobie żerującego, czyli pijącego krew kleszcza, może go dostarczyć osobiście lub pocztą do naszego laboratorium na przykład w szczelnie zamkniętym pojemniku. Prowadzimy bezpłatne badania kleszczy pod kątem występowania u nich krętków Borrelia, wywołujących boreliozę - mówi WP dr Renata Welc-Falęciak z Zakładu Parazytologii Wydziału Biologii Uniwersytetu Warszawskiego.

Naukowcy są gotowi na przebadanie wielu tysięcy pajęczaków, co ma pomóc w wyjaśnieniu mechanizmów, mających wpływ na przenoszenie krętków Borrelia z kleszczy na ludzi. W poprzednich latach na boreliozę zapadało nawet 20 tys. osób rocznie.

Kleszcze pod lupą. Pionierskie badania w Polsce

Pierwszy raz w Polsce mają odbyć się masowe badania kleszczy pod kątem występujących u nich patogenów. Osoby "ukąszone" mogą wziąć udział w badaniach, wypełniając on-line dwie ankiety: w ciągu 3 dni od usunięcia kleszcza oraz po upływie 8-10 tygodni od pozbycia się pajęczaka.

Projekt zaplanowano na lata 2021-2024. Jest finansowany ze środków Narodowego Centrum Nauki. Parazytolodzy współpracują z ekspertami Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

- Mamy nadzieję, że w przyszłości wyniki naszych badań przyczynią się do ograniczenia roli kleszczy w transmisji patogennych mikroorganizmów, a w efekcie do zmniejszenia zachorowalności na choroby odkleszczowe - dodaje dr Renata Welc-Falęciak.

- Badanie kleszcza ma wartość naukowo-poznawczą. Jeśli będziemy dokładniej obserwować miejsce pasożytowania kleszcza i nie zbagatelizujemy objawów klinicznych, przyczyni się to do usprawnienia procesu diagnostycznego, a w konsekwencji skuteczniejszej terapii - tłumaczy.

Potrzebny kleszcz z człowieka, nie ze zwierzęcia

Eksperci podkreślają, że czekają na kleszcze zebrane ze skóry ludzi, a nie z kotów i psów. Kleszcza najlepiej usunąć pęsetą: złapać jak najbliżej skóry i wyciągnąć. Miejsce po ukąszeniu należy zdezynfekować alkoholem lub wodą utlenioną i obserwować - instruują eksperci.

Należy unikać smarowania kleszcza tłuszczem czy kremem, który tkwi w skórze. Takie działania mogą jedynie przyczynić się do odcięcia dopływu tlenu oraz oddania wraz ze śliną i potencjalnymi patogenami z powrotem tego, co kleszcz już wypił.

Na stronie poświęconej badaniom naukowcy opisują szczegóły, podając kontakt i adresy laboratoriów.

Dodajmy, że ci sami eksperci z UW w 2019 roku odkryli nowy (już 19.) gatunek kleszczy obecny w Polsce. Chodzi o Haemaphysalis concinna, który przenosi wirusa kleszczowego zapalenia mózgu i dodatkowo cały pakiet groźnych chorób, m.in. kleszczowy tyfus syberyjski. Jego naturalnym środowiskiem był region Azji Centralnej, zaś w Europie takie kraje, jak Grecja, Hiszpania, Chorwacja.

Do odkrycia stanowisk bytowania nowego gatunku kleszczy doszło po zbadaniu schwytanych myszy polnych i nornic we wsiach Słonin i Nowy Młyn w woj. wielkopolskim. Występowanie nowego gatunku potwierdzono także w woj. dolnośląskim.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (107)