Ujawniamy: Zawodowy lobbysta kandydatem PiS do Trybunału Konstytucyjnego
Adwokat Krzysztof Kamalski - kandydat Prawa i Sprawiedliwości na sędziego Trybunału Konstytucyjnego - od lat jest zawodowym lobbystą. Potwierdza to rejestr MSWiA z czerwca tego roku. Informacja o tej działalności została pominięta w życiorysie, który wpłynął do Sejmu. Prawnicy, z którymi rozmawiamy, nie mają wątpliwości, że kandydat powinien to wyjaśnić.
Nabór kandydatów na sędziego Trybunału Konstytucyjnego został ogłoszony przez marszałek Sejmu po upływie 9-letniej kadencji Leona Kieresa. W piątek rzeczniczka PiS Anita Czerwińska poinformowała, że kandydatem partii rządzącej jest adwokat Krzysztof Kamalski. Jeszcze tego samego dnia życiorys prawnika trafił do sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka. W zgłoszeniu pominięta została informacja, że kandydat partii rządzącej od lat jest wpisany do rejestru podmiotów wykonujących zawodową działalność lobbingową.
Najnowsza opublikowana wersja rejestru prowadzonego przez MSWiA pochodzi z 25 czerwca 2021 r. Pod numerem 00057 widoczne są dwie kancelarie. 29 czerwca 2006 r. wpisana została do niego "Krzysztof Kamalski Kancelaria Adwokacka i Lobbingowa" z siedzibą przy ul. Łuckiej, a 02.07.2010 r. "Krzysztof Kamalski Adwokat Kancelaria Adwokacka", mieszcząca się przy Nowym Świecie. Z dokumentu wynika, że obie kancelarie nie zostały wykreślone z rejestru.
Sam kandydat w rozmowie z WP odesłał nas do oficjalnego życiorysu na stronach sejmowych. Nie odpowiedział na pytanie, czy podczas posiedzenia komisji sprawiedliwości przedstawi listę spraw, którymi zajmował się jako zawodowy lobbysta. – Powiem tylko tyle, że w przypadku wyboru trzeba zrezygnować z tych działalności. Nie ma w ogóle o czym mówić, po prostu nie wolno – stwierdził Krzysztof Kamalski.
Na uwagę, że zapewne w przeszłości zajmował się przekonywaniem do określonych rozwiązań prawnych, stwierdził: - No tak, w ramach wykonywanej działalności. Takiego czystego lobbingu to właściwie nie było. U nas to inaczej zupełnie wygląda.
Nie doprecyzował, co ma na myśli. Prawnik nie odpowiedział na pytanie, jakimi konkretnie sprawami się zajmował. - Niech pan będzie uprzejmy przeczytać, co jest w życiorysie. Tam wszystko jest napisane – powiedział, podkreślając, że musi zakończyć rozmowę ze względu na pośpiech. Problem w tym, że w zgłoszeniu kandydata określenie "działalność lobbingowa" nie pada ani razu.
Według obowiązujących przepisów działalnością lobbingową jest "każde działanie prowadzone metodami prawnie dozwolonymi, zmierzające do wywarcia wpływu na organy władzy publicznej w procesie stanowienia prawa".
Kim jest Krzysztof Kamalski?
W życiorysie napisano, że kandydat zajmował się wieloma dziedzinami prawa, w szczególności z zakresu prawa karnego, cywilnego (w tym gospodarczego), administracyjnego i konstytucyjnego. Nie wiadomo, czy i ewentualnie jaka część tej działalności była związana z zawodowym lobbingiem. W dokumencie takie informacje nie zostały zawarte. Określenie "zawodowa działalność lobbingowa" w ogóle w nim nie pada.
Czytamy za to m.in., że w zakresie prawa karnego Krzysztof Kamalski prowadził sprawy dotyczące przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu, działalności instytucji państwowych, bezpieczeństwu w komunikacji, rodzinie. W praktyce związanej z prawem cywilnym - dotyczące roszczeń z umów, w tym zawieranych w obrocie gospodarczym. W praktyce związanej ze stosowaniem prawa administracyjnego – z zakresu prawa podatkowego, budowlanego, o ruchu drogowym, obywatelstwie polskim, ustawy o cudzoziemcach.
W zgłoszeniu zawarta jest też informacja o zleceniach związanych z pomocą prawną dla przedsiębiorstw przemysłowych, które były realizowane "we współpracy z innymi specjalistami z zakresu prawa, zarządzania finansów, a także tych branż przemysłu, jakich zlecenia dotyczyły". Przytoczone przykłady takiej współpracy dotyczą okresu sprzed uchwalenia ustawy o działalności lobbingowej w procesie stanowienia prawa w obecnym kształcie i przed zgłoszeniem do rejestru.
Nie jest więc jasne, czy to w tym enigmatycznym punkcie życiorysu kandydat odwołuje się właśnie do działalności lobbingowej. Wśród wymienionych aktywności czytamy m.in. o "pomocy prawnej udzielonej w latach 2000-2001 przy sprzedaży przez Skarb Państwa Poznańskich Zakładów Spirytusowych "Polmos" S.A. i w odzyskaniu przez inne podmioty krajowe praw do znaków towarowych wódek zarejestrowanych za granicą. W dokumencie pojawia się również informacja o pomocy prawnej udzielonej w latach 2002-2004 na rzecz KGHM "Polska Miedź S.A.".
Eksperci nie mają wątpliwości
Obowiązujące w Polsce przepisy nigdzie wprost nie zabraniają tego, by prawnik, który zajmuje się zawodowym lobbingiem, ubiegał się o stanowisko sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Eksperci, z którymi rozmawialiśmy, nie mają jednak wątpliwości, że prawo w zakresie działalności lobbingowej jest tak dziurawe, że może doprowadzić do potencjalnego konfliktu interesów, jeżeli Krzysztof Kamalski zostanie wybrany do Trybunału Konstytucyjnego i nie wyjaśni, w jakich sprawach lobbował.
Były prezes Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzej Rzepliński w rozmowie z WP podkreśla, że ta sprawa wymaga wyjaśnienia. - Kandydat, jeszcze przed głosowaniem w Sejmie, a nawet przed wysłuchaniem przez sejmową komisję sprawiedliwości, powinien dostarczyć pełną listę firm, na rzecz których lobbował. Chodzi o to, żeby uchronić się od jakiejkolwiek sugestii, że był zaangażowany w sprawy, którymi może zajmować się Trybunał. Przed wyborem posłowie powinni mieć pełną informację w tej sprawie. Sędzia Trybunału Konstytucyjnego musi się wyróżniać wiedzą prawniczą i być nieskazitelnego charakteru – podkreśla prof. Rzepliński.
Podobne zdanie ma Wojciech Hermeliński, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku i były szef Państwowej Komisji Wyborczej. - Jeżeli okazałoby się, że kandydat lobbował za jakąś ustawą, która w przyszłości będzie podlegała kontroli Trybunału Konstytucyjnego, to byłaby to przesłanka do wyłączenia się ze składu orzekającego. Z tego powodu konieczne jest ujawnienie, jakich spraw dotyczyła zawodowa działalność lobbingowa i jaki był zakres tych działań – mówi Wojciech Hermeliński.
Z kolei prof. Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista w Uniwersytetu Warszawskiego zaznacza, że sprawa jest trudna, ale nie ma wątpliwości, że powinna zostać wyjaśniona. - Chodzi o to, żeby z jednej strony nie skrzywdzić kandydata, ale z drugiej, żeby uniknąć kwestionowania statusu sędziego i orzeczeń wydanych z jego udziałem. Fakt wpisania do rejestru zawodowych lobbystów pozwala stawiać pytania i wymaga przedstawienia szczegółowych informacji w tym zakresie. Chodzi m.in. o ujawnienie spraw, które były podejmowane w ramach zawodowej działalności lobbingowej. Jeżeli takiego wyjaśnienia nie będzie, możemy mieć przesłankę negatywną w głosowaniu nad wyborem do Trybunału Konstytucyjnego.
Konstytucjonalista zwraca jednocześnie uwagę, że do Trybunału Konstytucyjnego w przeszłości wybierani byli posłowie, senatorowie czy członkowie rządu, którzy wcześniej odpowiadali za tworzenie prawa. Zaznacza, że nie była to negatywna przesłanka. Dodaje jednak, że działalność parlamentarzystów czy ministrów jest bardziej transparentna dla opinii publicznej.
Potencjalny konflikt interesów potwierdza również Krzysztof Izdebski z Open Spending EU Coalition, były dyrektor programowy Fundacji ePaństwo, prawnik i specjalista z zakresu jawności życia publicznego oraz dostępu do informacji publicznej. - Niepokojące jest niewpisanie informacji o prowadzeniu działalności lobbingowej do życiorysu. To po prostu nie jest w porządku. Obowiązujące w Polsce przepisy dotyczące działalności lobbingowej są dziurawe, a wiedza o tym, gdzie była ona podejmowana, jest rozproszona - zauważa.
Prawnik zaznacza jednak, że sam wpis do rejestru zawodowych lobbystów zasługuje na pochwałę. - Ironicznie można powiedzieć, że na gruncie nieefektywnych przepisów, które mamy, należą się słowa uznania za to, że ta osoba zgłosiła się do rejestru. Niestety, bardzo często działalność lobbingowa jest prowadzona poza ustawą. Tu przynajmniej są oficjalne ślady. Myślę, że w interesie kandydata jest to, by podać szczegółowe informacje o tym, w sprawie jakich przepisów prowadził działalność lobbingową, kto go zatrudniał.