Incydent na granicy estońskiej. UE żąda wyjaśnień od Rosji
Incydent na rzece Narwa wpisuje się w szerszy schemat prowokacyjnych zachowań i działań hybrydowych Rosji - oświadczył w piątek wysoki przedstawiciel UE ds. zagranicznych i obronnych Josep Borrell. Wyraził także, oczekiwanie, że Rosja dostarczy wyjaśnień dotyczących incydentu oraz zwróci usunięte przez siebie boje na rzece.
W czwartek rano na Narwie, rzece stanowiącej granicę między Estonią a Rosją, doszło do incydentu. Rosyjska straż graniczna usunęła 24 boje, które znajdowały się po stronie estońskiej rzeki. Estończycy nie próbowali przeciwstawiać się Rosjanom, aby nie prowokować eskalacji sytuacji. Władze Estonii uznały to zdarzenie za prowokację.
Borrell podzielił ocenę estońskich władz, uznając incydent za część szerszego wzorca prowokacyjnych działań Rosji. - Ten incydent na granicy wpisuje się w szerszy schemat prowokacyjnych zachowań i działań hybrydowych Rosji, w tym na jej granicach morskich i lądowych w regionie Morza Bałtyckiego - zauważył.
Borrell podkreślił, że Unia Europejska od początku uważnie obserwuje sytuację, utrzymując ducha współpracy i solidarności z Estonią oraz innymi państwami członkowskimi. - UE oczekuje wyjaśnień ze strony Rosji w sprawie usunięcia boi i ich natychmiastowego zwrotu - oznajmił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Boje na rzece Narwa
W ubiegłym roku rosyjska strona sprzeciwiła się instalacji około połowy z 250 planowanych nowych boi na rzece przez służby estońskie. Te urządzenia mają na celu ułatwienie nawigacji w regionie granicznym oraz zapobieganie przypadkowemu wtargnięciu na terytorium Rosji.
- Nie próbowaliśmy przeciwstawić się Rosjanom, by uniknąć eskalacji. Użycie siły oznaczałoby otwarcie ognia z odległości. Ale będziemy dążyć do zwrotu boi środkami dyplomatycznymi – powiedział na konferencji prasowej szef policji i straży granicznej (PPA) Estonii Egert Belitsev.
"Rosyjska akcja dokonana pod osłoną nocy, doskonale wpisuje się w szerszy schemat prowokacyjnych zachowań ze strony Rosji, na granicach z jej sąsiadami, uwzględniając te ostatnie z granicami Litwy i Finlandii" - oświadczyło estońskie MSZ. "Estonia podchodzi do tego spokojnie i w wyważony sposób" - podkreślono w komunikacie, zwracając uwagę na wspólne działania kraju razem z sojusznikami.
Jak podała agencja BNS, 24 boje znajdujące się na Narwie po estońskiej stronie zostały usunięte przez rosyjską straż graniczną w czwartek nad ranem. Rosyjskie służby nie podały jak dotąd powodów swego postępowania.
- To incydent graniczny, który wymaga wyjaśnienia - oświadczyła premier Estonii Kaja Kallas na czwartkowej konferencji rządu.
Granica między Estonią a Rosją liczy około 338 km, z czego 76 km przebiega wzdłuż rzeki Narwa.
Źródło: PAP