Rosyjscy pogranicznicy usunęli boje. Estonia domaga się wyjaśnień
Rosyjscy pogranicznicy usunęli boje wyznaczające linie żeglugowe na rzece Narva. Estonia domaga się wyjaśnień od Moskwy.
W czwartek o świcie estońscy pogranicznicy odkryli, że rosyjscy funkcjonariusze usunęli 24 boje - informuje Delfi.
Rosja ogłosiła wcześniej, że w tym roku nie zgodzi się na rozmieszczenie około połowy z planowanych 250 znaczników. Estonia instalowała je na swoich wodach na podstawie ustawy o granicy państwowej i lokalizacji uzgodnionych z Moskwą w 2022 roku.
Eerika Purgela, szef Biura Straży Granicznej Wschodniej Prefektury, powiedział, że Estonia i Rosja instalują boje na rzece Narwa każdej wiosny, by oznaczyć szlaki żeglugowe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Tymczasowa linia kontroli na granicy lądowej jest oznaczona na stałe, ale bieg rzeki zmienia się, dlatego każdej wiosny dokonujemy przeglądu oznakowania szlaku żeglugowego - wyjaśnił.
- Przed wojną w Ukrainie instalacja boi odbywała się za obopólną zgodą, ale od 2023 r. Rosja nie zgadza się ze stanowiskiem Estonii w sprawie ich rozmieszczenia. Teraz zdecydowaliśmy się umieścić pływające znaczniki w wodzie na sezon letni, zgodnie z umową z 2022 r., ponieważ są one niezbędne do uniknięcia błędów nawigacyjnych, aby nasi rybacy i inni żeglarze nie zgubili się przypadkowo na wodach rosyjskich - dodał.
Głos w sprawie zabrał minister spraw wewnętrznych Lauri Läänemets. Zaznaczył, że o sprawie powiadomiono rosyjską straż graniczną. Zaznaczył, że Estonia domaga się wyjaśnień i zwrotu boi.
"To kolejna próba wpłynięcia na bezpieczeństwo wewnętrzne Estonii" - napisał na Facebooku.
W podobnym tonie sprawę skomentował minister spraw zagranicznych Estonii. Oznajmił, że incydenty na granicy z Rosją zdarzały się już wcześniej.
- Traktujemy to jako jedno ze zwykłych zachowań Rosji, by sprowokować różne kwestie, wywołać debatę i zasiać niepewność. Estonia jest w międzynarodowym kontakcie zarówno z partnerami z UE, jak i NATO - oznajmił Margus Tsahkna.
Czytaj także:
Źródło: Delfi