Atak na Teodozję. Największy terminal przeładunkowy na Krymie płonie
W nocy ukraińskie drony zaatakowały terminal przeładunkowy w Teodozji na okupowanym Krymie. Doszło do potężnych eksplozji. To drugi pod względem wielkości terminal na półwyspie. Tysiące Rosjan ujrzało o poranku kolumny czarnego dymu, unoszące się nad miastem. Ewakuowano 300 osób.
07.10.2024 | aktual.: 07.10.2024 12:27
Do ataku przyznał się rano Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.
Atak na okupowany Krym
"Dziś w nocy doszło do udanego ataku na terminal naftowy wroga, zlokalizowany w tymczasowo okupowanej Teodozji Autonomicznej Republiki Krymu. Na terenie obiektu odnotowano pożar" - czytamy w komunikacie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sztab dodaje, że to największy pod względem przeładunku produktów naftowych terminal na Krymie, który "w szczególności służył potrzebom armii okupacyjnej Federacji Rosyjskiej".
Ministerstwo Obrony Rosji twierdzi, że nad Krymem zestrzelono 12 dronów.
Stan nadzwyczajny po ataku na terminal
Władze w związku z pożarem wprowadziły lokalny stan nadzwyczajny. Ulice i drogi w pobliżu terminalu są zamknięte. Jak podaje TASS, z okolicznych domów ewakuowano ponad 300 osób.
Dowództwo operacyjne okupowanego półwyspu podaje, że w ataku nikt nie zginął. Potężne eksplozje wstrząsnęły Teodozją około godz. 4:25 czasu lokalnego.
"Dym nad płonącym składem ropy unosi się w trzech kolumnach, co może wskazywać na trzy główne źródła zapłonu" - pisze kanał "Krymski Wiatr".
Zaatakowany terminal znajduje się na wschodnim krańcu Teodozji. Już w marcu 2024 roku został zaatakowany przez ukraińskie drony. Wówczas uszkodzony został główny rurociąg do przepompowywania paliwa. Ten sam terminal został zaatakowany w grudniu i listopadzie ubiegłego roku.
Przeczytaj także: