Nocny atak wandali w Warszawie. 26 aut zdewastowanych
Ponad 20 aut zostało zniszczonych na warszawskich Stegnach. Policja prowadzi śledztwo, a mieszkańcy Mokotowa są zaniepokojeni skalą dewastacji i działaniami sprawców.
Co musisz wiedzieć?
- Na ulicy Neseberskiej w Warszawie zniszczono ponad 20 samochodów w nocy z piątku na sobotę.
- Policja zabezpieczyła nagrania z monitoringu i prowadzi dochodzenie w sprawie dewastacji.
- Mieszkańcy Mokotowa są zszokowani rozmiarem szkód i liczą na szybkie ustalenie sprawców.
Ogromna skala akcji CBŚP. Towar wart ponad 20 mln złotych
W nocy z 26 na 27 września na osiedlu Stegny przy ulicy Neseberskiej doszło do poważnego aktu wandalizmu. Łącznie uszkodzonych zostało 26 samochodów, które były prawidłowo zaparkowane. Według ustaleń, do zdarzenia doszło między godziną 2:00 a 3:00. Sprawca lub sprawcy pozostają nieznani.
W przypadku sześciu pojazdów zniszczenia są poważne – wybite szyby, pourywane lusterka, a na jednym z aut położono osiedlową ławkę. Pozostałe samochody mają mniejsze uszkodzenia.
O poranku mieszkańcy zastali swoje pojazdy w opłakanym stanie. Na miejscu pojawił się reporter RMF FM Michał Radkowski, który rozmawiał z poszkodowanymi. - Najgorszy widok - jak mówili mieszkańcy - był o poranku. Auta wyglądały, jakby przeszło tędy wojsko. Sporo wybitych szyb, potłuczone szkło na jezdni. Kawałki ramek od tablic rejestracyjnych nadal leżą na ziemi. Zerwane tablice rejestracyjne. Tutaj stało audi, które już na lawecie zostało zabrane. Wyrwana ławka i wrzucona na maskę audi. Auto bez szyby tylnej - opowiedzieli reporterowi RMF FM pani Izabela i jej mąż Leonard, którzy sobotę planowali spędzić na spacerze w Łazienkach, ale od samego rana zajmują się uprzątaniem auta.
Wielu właścicieli pojazdów musiało zrezygnować z weekendowych planów, by zająć się sprzątaniem i zabezpieczaniem swoich aut. Na miejscu wciąż widoczne były ślady zniszczeń: potłuczone szkło, fragmenty tablic rejestracyjnych oraz uszkodzone elementy karoserii.
Co ustaliła policja w sprawie dewastacji samochodów?
Policja natychmiast rozpoczęła działania mające na celu ustalenie sprawców. Funkcjonariusze zabezpieczyli nagrania z monitoringu, które mogą pomóc w identyfikacji osób odpowiedzialnych za zniszczenia. Według relacji mieszkańców, skala dewastacji wskazuje, że nie była to pojedyncza osoba.
Źródło: RMF FM, Miejski reporter