Ścięty słup i potężny huk. 20‑latek nie żyje
Do tragicznego wypadku doszło w Nieczajnej Górnej - koło Dąbrowy Tarnowskiej w województwie małopolskim. 20-latek, który jechał bmw, niespodziewanie zjechał na lewy pas i wypadł z drogi. Auto seryjnie uderzało w kolejne przeszkody. Mężczyźnie nie udało się pomóc.
Do wypadku doszło w piątek po południu na jednej z lokalnych dróg w Nieczajnej Górnej. Jak dotąd nie wiadomo, dlaczego mężczyzna nagle skręcił, co spowodowało, że auto wypadło z drogi.
Po przejechaniu pasa zieleni, staranował słup energetyczny i uderzył w betonowe ogrodzenie oraz zaparkowany, przy wjeździe na posesji, inny samochód.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Pasażer wydostał się z samochodu o własnych siłach
- Po przybyciu na miejsce pierwszych zastępów straży pożarnej okazało się, że samochodem podróżowało dwóch mężczyzn. Jeden z nich znajdował się poza pojazdem. Strażacy wyciągnęli z pojazdu drugiego z mężczyzn i przekazali ratownikom. Pomimo prowadzonej reanimacji, nie udało się przywrócić mu funkcji życiowych - mówił st. kpt. Daniel Misiaszek z Państwowej Straży Pożarnej w Dąbrowie Tarnowskiej.
Wiadomo już, że drugi z mężczyzn, pasażer - nie odniósł poważnych obrażeń.
Na miejscu pracowali policjanci pod nadzorem prokuratora. W sprawie wypadku zostało wszczęte postępowanie. Ma ono ustalić szczegółowe okoliczności tragedii.
Źródło: PSP w Dąbrowie Tarnowskiej, Tarnowska.tv