Udawała córkę w szkole. Sąd ukarał 33‑latkę

Eksperyment, jaki trzydziestoletnia wówczas kobieta przeprowadziła w Ann M. Garcia-Enriquez Middle School w San Elizario w Teksasie, szkole swojego 13-letniego dziecka, miał swój cel. Wszystko zostało skrupulatnie nagrane przez Casey i zamieszczone w sieci.

Film szybko stał się wiralowy. Kobieta opublikowała też kolejne nagrania, na których tłumaczy, co nią kierowało i jak jej działania oceniła szkoła i zawiadomiony przez nią wymiar sprawiedliwości.

Próba, jaką mieszkanka Teksasu przeprowadziła w szkole, była ułatwiona przez pandemię. Przebrana za córkę matka założyła nie tylko odzież swojej pociechy, ale również mogła zakryć twarz maseczką.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Na filmie kobieta pokazała wszystkie elementy kostiumu, który pomógł jej udawać uczennicę. Przed pójściem do gimnazjum ufarbowała włosy.

Nagrała, jak o 8.45 z plecakiem w czarno-białą kratkę weszła do szkoły, podając imię i nazwisko córki oraz numer jej legitymacji szkolnej. Potem pokazała, jak przechadza się po szkolnym korytarzu i zmienionym głosem pozdrawia mijane osoby, uczestniczy w zajęciach córki i je lunch.

Eksperyment miał na celu udowodnienie, że placówka oświatowa, do której uczęszcza córka, nie przestrzega zasad mających zapewnić uczniom bezpieczeństwo. W filmie z 2021 roku Garcia powiedziała, że próbuje rozwiać swoje obawy związane ze strzelaninami w szkołach. Chciała nabrać pewności, że obca osoba nie może mieć wstępu do budynku.

Kilka dni po tym matczynym teście, który nie wypadł dla szkoły korzystnie, nastąpiła reakcja ze strony władz placówki. Kobieta została oskarżona o wtargnięcie na teren obiektu.

Jak podaje "The Washington Post", ława przysięgłych hrabstwa El Paso uznała Garcię za winną i skazała 33-latkę na sześć miesięcy w zawieszeniu. Musi też zapłacić grzywnę w wysokości 700 dolarów i odbyć 100 godzin prac społecznych.

Szkoła tłumaczyła, że podczas pandemii w szkole średniej prowadzone było nauczanie hybrydowe. Nauczyciele nie znali dobrze swoich uczniów, a uczniowie mieli pozasłaniane maskami twarze, więc ich identyfikacja była pewnym wyzwaniem dla pracowników.

Jednak jednocześnie władze oświatowe postanowiły z pokorą wyciągnąć wnioski. Jeannie Meza-Chivez, kuratorka okręgu szkolnego San Elizario, napisała w e-mailu do "The Post", że okręg dokona przeglądu swoich praktyk w zakresie bezpieczeństwa uczniów i pracowników.