"Uciekli do domu". Żołnierze z Osetii Południowej odmówili walki w Ukrainie
Niektórzy żołnierze z Osetii Południowej odmówili udziału w działaniach wojennych na terytorium Ukrainy i samodzielnie wrócili do Cchinwali - opisuje Ukraińska Prawda. "Uciekli do domu" - dodaje portal.
Około trzystu żołnierzy z Osetii Południowej, regionu zarządzanego przez Rosję po wojnie rosyjsko-gruzińskiej z 2008 roku, odmówiło udziału w walkach w Ukrainie i uciekło do domu - relacjonuje Ukraińska Prawda. Doniesienia te opiera na informacjach portalu Mediazona.
Mediazona przytacza też wypowiedź jednego z żołnierzy z czwartej bazy wojskowej na granicznym punkcie kontrolnym Niżny Zaramag, który postanowił wrócić do domu. - Zostaliśmy zabrani i chcieli, żebyśmy zginęli, a nasi dowódcy dostali ordery - miał stwierdzić.
W sieci pojawiły się doniesienia, że żołnierze mieli udać się do domu autostopem.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Osetia Południowa przyłączy się do Rosji?
W środę władze Samozwańczej Republiki Osetii Południowej oświadczyły, że zjednoczenie z Rosją jest ich celem strategicznym. - To nasza droga, aspiracja mieszkańców. I będziemy podążać tą drogą. W najbliższym czasie podejmiemy odpowiednie kroki prawne. Republika Osetii Południowej będzie częścią swojej historycznej ojczyzny, Rosji - zapowiedział przewodniczący tamtejszej administracji Anatolij Bibiłow.
Zobacz też: Polska dostanie nową rolę? Komorowski: Od tego zależy nasze bezpieczeństwo
Separatystyczne Osetia Południowa i Abchazja oddzieliły się od Gruzji po rosyjsko-gruzińskiej wojnie w 2008 roku. Niepodległość tę uznały jedynie Rosja, Nikaragua, Wenezuela, wyspiarskie państwo Nauru oraz Syria. W 2011 roku, zapytany o ewentualne dołączenie Osetii Południowej do Rosji, ówczesny premier Władimir Putin odpowiedział, że "wszystko będzie zależało od narodu osetyjskiego". Z kolei w marcu 2015 roku Rosja i Osetia Południowa podpisały porozumienie o współpracy i integracji.
Gruzja uważa Abchazję i Osetię Południową za ziemie okupowane.
Czytaj też:
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski