Uciekła przed wojną, zabił ją myśliwy. Ruszył proces w Niemczech
Razem ze swoją 10-letnią córeczką kobieta uciekła z pochłoniętej wojną Ukrainy. Marzyła o spokojnym życiu. W Niemczech zabił ją pijany myśliwy. Proces Franza R. właśnie ruszył.
23.06.2023 06:45
O tej bulwersującej sprawie pisze niemiecki "Bild". Franz R., rodowity Kazach, stanął właśnie przed Sądem Rejonowym w Stendal. 50-latek jest oskarżony o morderstwo 39-letniej Ukrainki, Julii F.
- W chwili popełnienia zbrodni oskarżony miał 1,4 promila alkoholu we krwi - podkreśliła w trakcie środowej rozprawy prokurator Ramona Schlueter. - Myśliwy wypił po pracy kilka piw i pół butelki whisky - dodała prokurator, cytowana przez "Bild".
Uciekła przed wojną, zabił ją myśliwy
Jak wynika z ustaleń śledczych, 39-letnia Julia F. razem ze swoją 10-letnią córką oraz 24-letnią kobietą przybyły do Niemiec wiosną ubiegłego roku. Ukrainki uciekały przed rosyjską agresją. Sądziły, że spokój i bezpieczeństwo odnajdą w niemieckim Genthin.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Początkowo schronienie znalazły w punkcie recepcyjnym Ferchland. Potem Julia poznała Franza i razem z córką zamieszkały u 50-latka.
19 stycznia br., po pracy mężczyzna spożywał w domu alkohol ze znajomym. W pewnym momencie doszło do kłótni między pijanymi mężczyznami. Julia, jak wynika z ustaleń, chciała to przerwać. - Robiła mi wyrzuty - opowiadał w trakcie rozprawy oskarżony.
Dokładne okoliczności śmierci Ukrainki nie są jasne. Według doniesień prasowych Franz R., który jest myśliwym, miał w trakcie kłótni wyjąć broń z szafy. - Julia nie mogła uwierzyć, że mam ostrą broń. Naprawdę chciała zobaczyć - miał przekonywać sędziego oskarżony.
Według relacji 50-latka kobieta sama przyłożyła sobie strzelbę do szyi. Chciała rzekomo pokazać w ten sposób mężczyźnie, że się nie boi i dać mu wybór - ma strzelić, albo się uspokoić. Potem broń rzekomo sama wystrzeliła. Dwukrotnie.
Wersję oskarżonego podważają słowa policjantów, którzy interweniowali na miejscu zbrodni. - Wydawał się zupełnie zimny. Podszedł do mnie spokojnie i powiedział, że chce zapalić papierosa - zeznał przed sądem jeden z mundurowych.