Uchwała PiS o ingerencji w wybory. Gorąca dyskusja w Sejmie
Rzeczpospolita Polska wszelką obcą ingerencję w polski proces wyborczy uznaje za akt wrogi wobec państwa polskiego i będzie ją zdecydowanie zwalczać – wynika z projektu uchwały, jaki we wtorek wpłynął do Sejmu. Złożyli go posłowie PiS. Projekt zyskał już pozytywną opinię sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych. Podczas sejmowej debaty posłowie opozycji nie zostawili na nim suchej nitki.
17.08.2023 | aktual.: 17.08.2023 18:54
Sprawozdanie komisji na temat uchwały ws. sprawie obcej ingerencji w proces wyborczy w Polsce przedstawiła posłanka PiS Barbara Bartuś.
- Pani tego nawet nie potrafiła przeczytać - zarzucił jej poseł PO Sławomir Nitras. - Przykro mi, ja nie chcę pani w żaden sposób obrazić. Ale to, że jest tu pani jedyną osobą, nie ma pana Fogla, który tę ustawę zgłosił, nie ma rządu, który jest rzekomo tak bardzo oburzony... Piszecie w tej uchwale, że skandal, naruszone interesy państwa polskiego, a gdzie wy jesteście? Dla tych państwa, którzy tego nie widzą, na sali jest jedna posłanka PiS-u, tak oni protestują - dodał, wskazując na puste miejsca w ławach PiS.
Chwilę później na sali pojawił się jednak Radosław Fogiel, by przedstawić stanowisko PiS w sprawie uchwały. Polityk jeszcze raz przypomniał słowa Manfreda Webera, mówiąc, że jest to już "przekroczenie granic". - I na takie przekoczenie granic polski Sejm godzić się nie może - stwierdził.
- Ten cały Weber, to chyba szybuje pięć centymetrów nad podłogą, że cały polski Sejm zajmuje się głupotami, które wygaduje w wywiadzie. Nie róbcie tego, to jest niepoważne, żeby polska instytucja odpowiadała jakiejś prywatnej wypowiedzi niemieckiego polityka. Gdyby to była instytucjonalna wypowiedź niemieckiego parlamentu, to odpowiedzią adekwatną byłoby stanowisko polskiego Sejmu, ale nie na publicystyczną wypowiedź polityka - stwierdził Dobromir Sośnierz z Konfederacji.
- Przepraszam, ale ta uchwała jest tak durna, że głupszej próby odwracania uwagi od realnych problemów Polaków: od drożyzny, od problemów mieszkaniowych, od problemów z edukacją, ochroną zdrowia, nie było chyba od czasu, gdy PiS próbował wmówić Polakom, że Unia Europejska zmusi nas do jedzenia robaków - ocenił Maciej Konieczny z Lewicy.
- Strach, strach, rany boskie! Do tego, z tego strachu się posuwacie, że nawet przepychacie projekt uchwały o obcej ingerencji, której nie ma. Widać, że z waszych sondaży wynika, że elektorat zaczyna się kruszyć. Napuszczacie Polaków na Niemcy, żeby przykryć waszą nieudolność - stwierdziła Małgorzata Chmiel z Koalicji Obywatelskiej.
- Ponieważ podczas dyskusji zgłoszono wniosek o odrzucenie uchwały w całości proponuję głosowanie nad nim w bloku głosowań bez odsyłania projektu do komisji - zarządził wicemarszałek Ryszard Terlecki.
Sejmowa uchwała w odpowiedzi na wywiad niemieckiego polityka
Przygotowany przez posłów PiS projekt uchwały "ws. sprawie obcej ingerencji w proces wyborczy w Polsce" został w czwartek zarekomendowany przez komisję z kilkoma redakcyjnymi poprawkami. Projekt uchwały ma być m.in. odpowiedzią na słowa szefa EPL Manfreda Webera, który w wywiadzie dla telewizji ZDF mówił o "zwalczaniu PiS-u". Stwierdził też, że "każda partia musi zaakceptować państwo prawa".
Przewodniczący komisji spraw zagranicznych Radosław Fogiel (PiS) uzasadniając projekt uchwały podkreślił, że to Polacy zdecydują, kto będzie rządził po wyborach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
- W związku z tym wnioskodawcy uznają za właściwe podjęcie uchwały przez Sejm, żeby podkreślić, że suwerenem w Polsce jest naród Polski i że żadna obca instytucja nie ma prawa podejmowania próby ingerencji w proces wyborczy w Polsce - dodał.
Opozycja jest przeciw
Projekt uchwały bardzo krytycznie ocenił opozycja. Krytycznie projekt uchwały oceniła opozycja. Krystian Kamiński z Konfederacji przyznał, że to Polacy decydują o tym, kto będzie rządził w Polsce. Jego zdaniem proponowana uchwała obniży jednak rangę polskiego Sejmu. - Odnosimy się do słów człowieka, który nie jest ani prezydentem, kanclerzem czy ministrem spraw zagranicznych - mówił poseł.
Podobnie wypowiedział się poseł Lewicy Maciej Gdula. Według niego proponowana uchwała nie powinna być procedowana przez polski Sejm. Argumentował, że proponowana treść projektu uchwały wypacza słowa Manfreda Webera. Jak dodał, polsko-niemieckie relacje należy pielęgnować, a nie nadwyrężać w ramach politycznego interesu jednej partii.
Krytycznie projekt uchwały ocenił też Sławomir Nitras z KO. - Zastanówcie się co robicie. Próbujecie zaprzęgnąć Sejm w swoją kampanię wyborczą. Dajecie się sprowadzić do roli bezrefleksyjnych narzędzi, które niszczą fundamenty polskiej demokracji - mówił poseł.
Ostatecznie komisja spraw zagranicznych zarekomendowała treść uchwały głosami posłów PiS. Politycy KO i Lewicy nie uczestniczyli w głosowaniu.
Projekt uchwały w czwartek po południu trafił pod obrady Sejmu.