Przyznała, że politycy PiS do niej dzwonią. "Materiały tam gdzieś są"
Minister sprawiedliwości Adam Bodnar stwierdził niedawno w jednym z wywiadów, że skala inwigilacji za rządów PiS była dla niego szokująca. Przewodnicząca komisji ds. Pegasusa Magdalena Sroka (PSL-Trzecia Droga) zapewniła w programie "Tłit", że minister wie o czym mówi, ponieważ wszystkie wnioski o kontrole operacyjną przechodzą przez Prokuraturę Krajową. Dodała, że konkretne liczby ws. skali inwigilacji będzie mogła podać jak uzyska dostęp do dokumentów. Wyjaśniał też, skąd wzięła się liczba 7 tys. "wejść" do telefonów, którą rzucił Robert Biedroń. - Ta liczba pojawia się przy okazji licencji na wpięcia tzw. systemu. Czy te licencje mówią o każdym pojedynczym numerze telefonów, który został wpięty? (...) Ja nie wiem - przyznała. - Wszystko wskazuje na to, że najbardziej nieczystą służbą w tym zakresie było CBA. Tam był zatruty owoc, tam był mrok - oceniła.