Rosjanie wstępują do armii. "Niezrozumiała motywacja"
Według ukraińskich szacunków tylko w 2024 roku armia wyeliminowała z walki około 430 tys. Rosjan. - Uważam, że rosyjskie straty przedstawione przez Ukraińców są realne. One praktycznie całkowicie są udokumentowane filmowo, ponieważ większość działań, zarówno lotnictwa, dronów, jak i działań artylerii, jest nagrywana. W czasie rzeczywistym możemy obserwować to, jak giną rosyjscy żołnierze — komentuje w programie "Newsroom WP" kmdr. por. rez. Maksymilian Dura z portalu defence24.pl. Podkreśla, że w ubiegłym roku Rosjanie ponieśli półtora raza większa straty w porównaniu z pierwszymi latami wojny. - W ciągu jednego miesiąca Ukraińcy potrafią wyeliminować ponad 40 tys. rosyjskich żołnierzy. To jest więcej niż w czasie dziesięcioletniej wojny w Afganistanie — wskazuje. Dura zastrzega, że mowa tu zarówno o zabitych, jak i rannych, którzy nie są w stanie powrócić do walki. Tymczasem według gościa WP "większość z tych żołnierzy, którzy są w Ukrainie, idą tam jako ochotnicy". - Motywacja tych ludzi jest kompletnie niezrozumiała — ocenia. Dura przytacza przykład 18-letniego Rosjanina, który chwalił się na blogu, że wstępuje do armii, aby "uciąć głowy kilku Ukraińcom". Zginął po kilkunastu dniach na froncie. - Jeżeli ktoś takie motywacje ogłasza w internecie, to w normalnym, cywilizowanym kraju taka osoba nie zostałaby wzięta do armii. Natomiast w Rosji tacy ludzie są do armii przyjmowani — mówi wojskowy. - Nie możemy oceniać Rosjan naszymi kategoriami, bo oni myślą zupełnie inaczej — podsumowuje.