Tysiące Kubańczyków wyszły na ulice. Największe protesty od niemal 30 lat
Protesty odbyły się także w niedzielę 11 lipca w Miami. Kubańczycy mieszkający w USA zdecydowali się wesprzeć rodaków i wyrazić swój sprzeciw wobec rządu.
"Stany Zjednoczone wspierają wolność słowa i zgromadzeń na Kubie i zdecydowanie potępiają wszelkie akty przemocy (...) wymierzone w pokojowych demonstrantów, którzy korzystają ze swoich powszechnych praw" - podkreślił na Twitterze doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan.