Tysiące Kubańczyków wyszły na ulice. Największe protesty od niemal 30 lat
Zdaniem kubańskich, opozycyjnych portali internetowych, niedzielne protesty były największymi od 1994 roku w tym kraju. Polska Agencja Prasowa przekazała, że podczas pochodów nie odnotowano żadnych poważnych incydentów.
Na wydarzenia zareagował już prezydent Kuby i szef Partii Komunistycznej Miguel Diaz-Canel. Jego zdaniem za "zamieszki" odpowiedzialne są Stany Zjednoczone. Polityk wezwał swoich zwolenników do konfrontacji z protestującymi. Jak przekonywał, entuzjaści rządu są gotowi oddać życie w jego obronie.