Tybetańscy mnisi skazani za pomoc w samospaleniu
Chiński sąd skazał dwóch mnichów tybetańskich na karę więzienia za udział w akcie samospalenia innego mnicha, Rigzina Phuntsoga - informuje BBC.
Mnisi Tsering Tenzin i Tenchum zostali skazani odpowiednio na 13 i 10 lat pozbawienia wolności za "zabójstwo z premedytacją" - donosi agencja Xinhua.
W poniedziałek na karę 11 lat więzienia sąd skazał także innego mnicha, wuja Phuntsoga. Drongdru został oskarżony o ukrywanie Phuntsoga i uniemożliwienie udzielania mu pomocy lekarskiej przez 11 godzin.
16 marca 2008 roku Rigzin Phuntsog z klasztoru Kirti w Abie, dokonał aktu samospalenia w proteście przeciwko sprawowaniu przez rząd chiński kontroli nad Tybetem. Dokładne okoliczności śmierci mnicha pozostają niejasne. Według tybetańskich źródeł Phuntsog wykrzykiwał hasło: "niech Dalajlama żyje 10 000 lat".
Śmierć mnicha wywołała w regionie Aba, zamieszkanej głównie przez Tybetańczyków północno-zachodniej części prowincji Syczuan, największą od 20 lat, falę gwałtownych protestów wymierzonych przeciwko chińskiemu rządowi. Na skutek interwencji policji i wojska śmierć poniosło 220 osób, a 7 tysięcy zostało zatrzymanych.
15 sierpnia tego roku 29-letni mnich Tsewang Norbu z klasztoru Nyitso w Kham Tawo także podpalił się w akcie protestu przeciwko chińskim rządom w Tybecie i złemu traktowaniu Tybetańczyków. Przez 10 minut wznosił okrzyki takie jak "wolność dla Tybetu" oraz "powrót Dalajlamy do Tybetu".
Od 2009 r. w Chinach podpaliło się co najmniej trzech tybetańskich mnichów.