Angelita Morales, 100 lat
Wszystkiego po trochu: ryż, fasola, ser, jajka i ostra papryka. To rzeczy, które najbardziej jej smakują.
Urodziła się w stanie Michoacan w pobliżu słynnego rezerwatu motyli 24 czerwca 1910 roku. Prawie 40 lat pracowała w fabryce zapałek. Ma 10 dzieci, 29 wnuków i 34 prawnuków.
- Meksyk jest teraz zupełnie inny, zmodernizowany i zdemoralizowany. Czasem mi się podoba, a czasem nie. Jestem już stara i wszystko zapominam. To nie jest takie złe, bo czasem zapominam również co mnie boli... - mówi pani Angelita.
Swoje dzieciństwo i czasy młodzieńcze spędziła na wsi. Opowiada, że Meksyk jest pełen nowych rzeczy, o których nie można było nawet marzyć jak samolot, telefon komórkowy, komputer. Jednocześnie ciągle jeszcze istnieją rzeczy, które się nie zmieniają jak bieda i smutek.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem ważnego wydarzenia?
Poinformuj Internautów o tym, co dzieje się w Polsce, na świecie, w Twojej okolicy! Wyślij SMS lub MMS pod numer +48 799 079 079. Czekamy na Twoje zgłoszenie!