Mauricio Vera, 106 lat
Prawie nie mówi, ale mimo wszystko próbuje opowiedzieć swoją historię. Urodził się w 1903 roku.
Tak wynika z dokumentów, ale niektórzy mówią, że ma już 111 lat.
Ten staruszek, który pali od młodości, którego nie dotknęły żadne choroby wie, że jest już sam na świecie.
Mówi, że zawdzięcza tak długie życie Bogu i on zdecyduje ile jeszcze lat będzie żyć.
- Ja już nie mam nic do zrobienia. Nic, tylko żyć... - dodaje.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem ważnego wydarzenia?
Poinformuj Internautów o tym, co dzieje się w Polsce, na świecie, w Twojej okolicy! Wyślij SMS lub MMS pod numer +48 799 079 079. Czekamy na Twoje zgłoszenie!