TVP żąda usunięcia filmu o Tusku. "Urąga wszelkim standardom"
Telewizja Polska zażądała usunięcia z sieci filmu o Donaldzie Tusku. Roboczą wersję materiału, który powstał jeszcze za rządów PiS, opublikował serwis Goniec. - Publikowanie kłamstw i oszczerstw, wymyślonych na potrzeby agresywnej propagandy politycznej, nigdy nie leży w interesie publicznym - twierdzi obecny dyrektor generalny TVP, Tomasz Sygut.
12.06.2024 | aktual.: 12.06.2024 17:09
Serwis Goniec opublikował film o Donaldzie Tusku, który powstał na zlecenie TVP za rządów Prawa i Sprawiedliwości. Produkcja miała kosztować kilkaset tysięcy złotych i ostatecznie nie trafić do emisji.
Portal dotarł do roboczej wersji filmu, która trwa niemal godzinę i zawiera liczne błędy, m.in. w podpisach wypowiadających się osób. "Chodziło o przedstawienie obecnego premiera jako człowieka nienawidzącego Polski, służącego Niemcom i mającego na koncie udział w zabójstwie Lecha Kaczyńskiego" - czytamy na Gońcu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ostra reakcja TVP
Jak dowiedziała się Interia, Telewizja Polska S.A. w likwidacji zażądała od portalu Goniec niezwłocznego usunięcia filmu z serwisu oraz ze wszystkich kanałów, na których został upubliczniony.
"Film pod roboczym tytułem 'Król Europy', który w wielkiej tajemnicy przygotowywano w Telewizji Polskiej za prezesury Jacka Kurskiego, miał zaszkodzić obecnemu premierowi w powrocie do polskiej polityki. Film był jednak tak słaby merytorycznie, że nigdy nie został przez TVP wyemitowany. Dziś wstydzą się go nawet byli współpracownicy Jacka Kurskiego, którzy nazywają produkcję 'chamską, tępą propagandą robioną za publiczne pieniądze na polityczne zlecenie'" - napisano w komunikacie.
Film urąga wszelkim standardom
TVP dodało, że mimo zapewnień portalu Goniec, publikacja filmu nie leży w interesie publicznym. - Film, o którym mowa urąga wszelkim standardom dziennikarskim cywilizowanego świata - stwierdził Tomasz Sygut, dyrektor generalny TVP, dodając, że na emisję produkcji nie zdecydował się nawet Jacek Kurski.
- Publikowanie kłamstw i oszczerstw, wymyślonych na potrzeby agresywnej propagandy politycznej, nigdy nie leży w interesie publicznym. Dziwimy się, że w ten sposób postrzegają to niektórzy polscy dziennikarze, i to w czasach tak silnej polaryzacji społeczeństwa, ataków hakerskich na polskie państwo, wojny w Ukrainie czy działań hybrydowych na naszej wschodniej granicy - dodał Sygut.
Źródło: Goniec, Interia