TVP odsuwa korespondentkę od pracy. "Spółka jest oburzona"
TVP odsunęła od pracy korespondentkę Magdalenę Wolińską-Riedi. Chodzi o serię wpisów na Twitterze, w których dziennikarka przekonywała, że "stygmatyzujemy cały rosyjski naród za szaleństwo Putina i spółki", a "Polacy wyssali nienawiść z mlekiem matki". Za te słowa przeprosiła, jednak teraz musi się liczyć z konsekwencjami ze strony TVP.
28.01.2023 | aktual.: 28.01.2023 17:38
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wolińska-Riedi zamieściła na Twitterze wpis o tym, że "niezbędne jest przekazywanie wiedzy o czeluści piekieł, jaką naziści zgotowali światu, młodemu pokoleniu."
Dziennikarka TVP napisała, że jej córka Mela bardzo chciała odwiedzić Auschwitz, a teraz organizuje wyjazd dla swojej klasy ze szkoły w szwajcarskiej w Rzymie.
Komentującym nie spodobało się, że korespondentka TVP użyła słowa "naziści" zamiast "Niemcy". Rozpoczęła się dyskusja, w której Wolińska-Riedi starała się tłumaczyć. Autorka wpisu pytała czy dziś Rosjanie są odpowiedzialni za wojnę na Ukrainę? "Bo takie interpretacje słyszę i czytam. Rosjanie, czy Putin i jego ludzie?" - zastanawiała się.
"Hitler i jego ludzie mogli mordować ludzi w takich obozach jak Auschwitz, bo mieli poparcie zdecydowanej większości Niemców. Tak jak dziś Putin i jego ludzie ma poparcie zdecydowanej większości Rosjan" - napisał w odpowiedzi publicysta Grzegorz Kuczyński.
Wolińska-Riedi wówczas zarzuciła stygmatyzowanie całego rosyjskiego narodu. "Chyba tylko my Polacy, którzy wyssaliśmy nienawiść z mlekiem matki, możemy to tak interpretować..." - odpisała Kuczyńskiemu.
Odpowiedź Wolińskiej-Riedi bardzo go oburzyła i stwierdził, że nie będzie kontynuować dyskusji. Według niego użycie słów o nienawiści było obrzydliwe.
"Czy ja dobrze widzę? "chyba tylko my Polacy, którzy wyssaliśmy nienawiść z mlekiem matki". Naprawdę to Pani napisała? - stwierdził Kuczyński.
Na wpis korespondentki TVP zareagowała też Krystyna Pawłowicz, która uważa, że zakłamywanie zbrodni II wojny światowej rozpoczęto tuż po niej, czego przykładem może być właśnie zastępowanie słowa "Niemcy" pojęciem "naziści". Według Pawłowicz, słowa Wolińskiej-Riedi są świadectwem, że zakończyło się to sukcesem.
"A, i nie "wyssałam nienawiści" do nikogo "z mlekiem matki" choć Ojciec był więźniem KL" - stwierdziła była posłanka PiS, a obecnie sędzia Trybunału Konstytucyjnego.
Kilka godzin później Wolińska-Riedi przeprosiła i stwierdziła, że "poniosło ją w tej dyskusji". Dziennikarka tłumaczyła, że nie to miała na myśli i przyznała, że sama ostatecznie popadła w niesprawiedliwe generalizowanie i stygmatyzację. "Zawsze pracą i działaniami tu na obczyźnie chcę służyć Polsce. Zawsze." - podkreśliła.
Jak widać te słowa nie wystarczyły, bo w sobotę TVP poinformowała, ze Wolińska-Riedi została odsunięta od obowiązków służbowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
TVP reaguje ws. Wolińskiej-Riedi. Jest oświadczenie
"Spółka jest oburzona tweetem Magdaleny Wolińskiej-Riedi, w którym dziennikarka uznaje Polaków za rusofobów i germanofobów. W Telewizji Polskiej nie ma miejsca na słowa, które godzą w polską rację stanu. Telewizja Polska nie identyfikuje się z wypowiedziami, które wpisują się w rosyjską propagandę" - czytamy w komunikacie TVP.
TVP twierdzi, że jej dziennikarze powinni traktować media społecznościowe jako formę publicznej wypowiedzi. Zaznacza też, że prywatne wypowiedzi dziennikarzy mogą być postrzegane jako stanowisko telewizji i mieć znaczący wpływ na opinie o TVP.
Czytaj też: