Tusk pytany o wizytę Trumpa: sukces bezdyskusyjny
Szef Rady Europejskiej Donald Tusk skomentował wizytę Donalda Trumpa w Polsce. - Na szczęście w tym dzisiejszym wydarzeniu głównym wątkiem było budowanie pozycji Polski w oczach opinii międzynarodowej - mówił. Jak dodał, dla opozycji to był trudny moment, bo sukces dyplomatyczny był "bezdyskusyjny". Dodał jednak, że większość komplementów dotyczyła historii Polski. Tusk odniósł się w rozmowie z dziennikarzami w Brukseli do czwartkowego wystąpienia Trumpa w Warszawie.
06.07.2017 | aktual.: 29.03.2022 11:14
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Sukces dyplomatyczny jest bezdyskusyjny, przyjeżdża prezydent najpotężniejszego państwa na świecie i mówi fajne rzeczy o Polsce i o rządzących; nie dziwię, że to jest akurat ten dzień, w którym władze w Polsce mogą odczuwać satysfakcję - powiedział Donald Tusk.
Na uwagę, że polski rząd jest mocny po tej wizycie, a opozycja "trochę się pogubiła, nie wiedząc jak traktować wizytę Donalda Trumpa", Tusk stwierdził, że "na pewno dla opozycji to jest trudny moment, bo sukces dyplomatyczny jest bezdyskusyjny, przyjeżdża prezydent najpotężniejszego państwa na świecie i mówi bardzo fajne rzeczy o Polsce i o rządzących". - Ja się nie dziwię, że to jest akurat ten dzień, w którym władze w Polsce mogą odczuwać satysfakcję. Nic dziwnego - powiedział b. premier.
- Ja się ucieszyłem, bo słyszałem działaczy PiS-u, którzy skandowali "Donald, Donald" - żartował Tusk, dodając, że było to "fajne".
- Będę bardzo ciekawy, w jaki sposób ten dobry nastrój z dzisiejszego dnia przeniesie się na konkretne decyzje - powiedział, podając jako przykład kwestię przemycania nielegalnych migrantów. - Cieszmy się z tego, co powiedział, zobaczmy, co będzie jutro - powiedział Donald Tusk.
- Nie chciałbym zdradzać szczegółów rozmów m.in. w cztery oczy tutaj w Brukseli z prezydentem Trumpem, ale nie ulega wątpliwości, że stosunek prezydenta Trumpa do Rosji w wielu rozmowach jest trochę inny niż ten, który zaprezentował dzisiaj w Warszawie. Ja to rozumiem; to, do kogo się mówi, też często decyduje o pewnej tonacji - powiedział Tusk. Podkreślił zarazem, że dopiero okaże się, "jak naprawdę będzie wyglądała polityka amerykańska w stosunku do Rosji, szczególnie w kontekście Ukrainy".
- Jeśli tak, jak to brzmiało w dzisiejszym dniu w Warszawie, to znaczy, że być może czeka nas pozytywna ewolucja; jeśli tak, jak słyszeliśmy wcześniej, no to musimy być jeszcze ostrożni z tym optymizmem - dodał b. premier.
- Słowa prezydenta USA Donalda Trumpa o art. 5 były ważne; to wyraźny postęp w porównaniu do wcześniejszych deklaracji - ocenił w czwartek szef Rady Europejskiej Donald Tusk. Jak powiedział, pozytywne słowa Trumpa o Polsce i Europie pokazują, że odrobił on lekcję z najnowszej historii w sposób, który może nas tylko cieszyć - mówił.
- Ważne były słowa o art. 5. Nie padły na szczycie NATO i to wzbudziło lekki niepokój, także w Europie i w Polsce. Dzisiaj te słowa, może jeszcze nie do końca tak wybrzmiały, jak chcielibyśmy to usłyszeć, ale mimo wszystko jest to wyraźny postęp w porównaniu do wcześniejszych deklaracji - ocenił Tusk. - To generalnie zmiana całej narracji, opowieści o świecie współczesnym w słowach prezydenta Trumpa - dodał.
- To wystąpienie było oczywiście bardzo propolskie, ale każdy mówi, co gospodarz chce usłyszeć, jesteśmy wszyscy z tego zadowoleni, ale wiadomo, że z reguły tak goście czynią - dodał. - Także słowa pozytywne o Polsce jako części wspólnoty Zachodu, o Europie jako kluczowej części tej wielkiej wspólnoty Zachodu, dobrych relacjach transatlantyckich - to wszystko pokazuje, że prezydent Trump odrobił lekcję z tej najnowszej historii w sposób, który nas może tylko cieszyć - powiedział Tusk.
Podkreślił, że trzeba jeszcze poczekać na to czy za tymi propolskimi, proeuropejskimi deklaracjami pójdą czyny. - Mam nadzieję, że rzeczywiście coś się jednak zmieniło realnie w Waszyngtonie i że są to nie tylko słowa - powiedział Tusk.
Dodał, że w wystąpieniu Trumpa zwrócił uwagę na "zupełny brak jakiś antyeuropejskich czy antyunijnych wycieczek". - I to jest też zmiana dość wyraźna w porównaniu do jego pierwszych wystąpień dot. naszego kontynentu - dodał Tusk. Tusk zaznaczył, że stosunek Trumpa do Rosji w wielu rozmowach jest "trochę inny" niż ten zaprezentowany w Warszawie.
Zobacz także: Amerykańskie media o wizycie Trumpa w Polsce