Szykuje się wstrząs w rządzie. Tusk potwierdza
Donald Tusk zapowiedział zmiany w rządzie po wyborach prezydenckich. - Będziemy mieli jeden z najmniejszych rządów w Europie - zadeklarował premier.
Premier był dopytywany o ewentualną rekonstrukcję rządu. - To będzie zmiana, powiedziałbym, systemowa. Będziemy mieli nie jeden z największych w Europie, ale jeden z najmniejszych rządów, jeśli chodzi o strukturę. I z tego tytułu będą też oczywiste konsekwencje personalne - wyjaśnił.
- Nie że ktoś wyleci za karę, tylko będzie na pewno mniej ministrów i nie wiem, czy ci, którzy mówią o tym głośno publicznie, czy oni zgłaszają się do tej rekonstrukcji jako autorzy, czy ofiary, ale to zobaczymy po czerwcu - mówił dalej.
Wicepremierzy o rekonstrukcji rządu
O potrzebnej rekonstrukcji rządu w mediach mówił wicepremier Krzysztof Gawkowski. - - Myślę, że ten moment graniczny to są wybory prezydenckie i po nim premier będzie planował, jakieś większe, grubsze zmiany, które mogą dotyczyć nie tylko personaliów, ale przede wszystkim konstrukcji rządu - mówił w rozmowie z Radiem Zet.
Do zapowiedzianej reformy rządu odniósł się później Władysław Kosiniak-Kamysz. Zdaniem szefa MON pewne zmiany są potrzebne i nie powinny być dla nikogo zaskoczeniem. - Głębokiej reformy wymaga administracja centralna - stwierdził wicepremier.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Premier o pakcie migracyjnym. "Polska nie będzie implementowała"