Zawrzało po słowach Tuska. Jachira w ogniu pytań
Tusk mówi o jednej liście i wskazuje, że tym, którzy nie będą jej szukać, grożą "srogie baty" - przypomniał w programie "Tłit" Patryk Michalski. O wspólną listę ugrupowań opozycyjnych prowadzący pytał Klaudię Jachirę - Wszyscy czujemy, że powinniśmy już rozmawiać o konkretach. Ja wierzę w to, że ci panowie na górze się w końcu dogadają pod względem technicznym. Chodzi bowiem o kwestie techniczne, żeby poradzić sobie w obecnej ordynacji wyborczej - przyznała posłanka Zielonych i Koalicji Obywatelskiej. - Ja wiem, że współpraca międzypartyjna świetnie działa w poszczególnych komisjach - dodała. Jachira była też dopytywana o wyniki sondażu dla Wirtualnej Polski i receptę na wygranie przez opozycję zbliżających się wyborów. - Dyskusje nad listą trzeba zakończyć możliwie najszybciej i potraktować to, co się dzieje, jak wybory z 1989 roku. Stoimy przed dziejowymi decyzjami. Czy my chcemy żyć w "para autorytarnym" kraju? Czy za każdym razem, gdy ktoś ma inny pogląd, musi słyszeć, że jest zdrajcą i nie jest Polakiem? - pytała Jachira. Mówiła też o tym, jak szef Platformy Obywatelskiej i politycy tego ugrupowania rozmawiają z przedstawicielami mniejszych ugrupowań. - Ta rozmowa i dialog są realizowane. Z perspektywy Zielonych mogę powiedzieć, że w ważnych tematach rozmawiamy i wzajemnie się alarmujemy. Ja rozmawiałam z Donaldem Tuskiem w zeszłym tygodniu - przyznała.