Tusk nie gryzł się w język. "Banda nieuków"

Donald Tusk w mocnych słowach wypowiedział się o politykach Prawa i Sprawiedliwości, którzy zdecydowali się na przyjęcie Zielonego Ładu. - Banda nieuków - powiedział premier, występując w czwartek w Sejmie.

Donald Tusk uderzył w Prawo i Sprawiedliwość
Donald Tusk uderzył w Prawo i Sprawiedliwość
Źródło zdjęć: © PAP | Paweł Supernak
Radosław Opas

09.05.2024 | aktual.: 10.05.2024 06:42

Szef rządu zabrał głos w czwartek po południu podczas debaty w Sejmie nad wnioskiem PiS o odwołanie minister klimatu Pauliny Hennig-Kloski. - Sprawa wotum nieufności wobec minister Hennig-Kloski jest demonstracją kompletnej bezradności i bezsiły oraz braku pomysłu na polską rzeczywistość ze strony opozycji, dobrze o tym wszystkim wiemy - ocenił.

Zwracając się do wnioskodawców powiedział: - Jeśli chcecie naprawdę i skutecznie odwołać tych wszystkich, którzy odpowiadają za wprowadzenie Zielonego Ładu, to apeluję do tych, którzy w tej sprawie zabierali dziś głos: jedźcie na Nowogrodzką i złóżcie wotum nieufności wobec prezesa Jarosława Kaczyńskiego, który patronował wprowadzeniu Zielonego Ładu w prawie europejskim.

- Wszystko to, co zepsuliście, bezrefleksyjnie podpisując Zielony Ład - pan Morawiecki, pan Kaczyński, pan Wojciechowski, cały PiS, cała ta absolutnie pełna ignorancji, kompletnego braku wiedzy o polskim rolnictwie banda nieuków - to oni doprowadzili do tego, z czym się dzisiaj mierzymy - oświadczył Tusk.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Tusk wystąpił w Sejmie

Większość wystąpienia szefa rządu nie dotyczyła jednak kwestii oceny pracy ministry klimatu. Premier poruszył sprawę powołania na nowo komisji ds. zbadania rosyjskich wpływów. Odniósł się m.in. do sprawy sędziego WSA Tomasza Szmydta, który w ostatnich dniach uciekł na Białoruś.

- Szmydt odwiedzał Białoruś, Ukrainę i nikt mu nie przeszkadzał, bo służby w tej sprawie zachowywały się jak sparaliżowane - zwrócił się do przedstawicieli poprzedniego rządu. Jak dodał, "pod rządami PiS-u były ślepe i głuche, nie zauważały narastającego wpływu Rosjan na to, co dzieje się w Polsce".

Tusk zauważył, że "Szmydt nawet się już się nie kryje z bezpośrednim związkiem ze wschodnimi służbami". - Sędzia Szmydt został wyznaczony przez PiS jako jeden z tych, którzy mieli rozmontować polski system prawa i zaatakować niezawisłych polskich sędziów - zaznaczył szef rządu.

Premier zasugerował również, że część posłów PiS może działać w innym niż polskim interesie. - Wydaje się, że Szmydt jest chyba tylko ilustracją tego, co przez te lata działo się w relacji polskich służb z rosyjskimi interesami politycznymi, władzy PiS i partii Zjednoczonej Prawicy - ocenił.

Przeczytaj również:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1338)