Tusk mówi o "paskudnym sporze" i wciąż gra z PiS. "Jest w świetnej formie"

Donald Tusk nie rezygnuje z gry politycznej prowadzonej z polskimi władzami. Podgrzewa spór i prowokuje PiS, mówiąc w 8. rocznicę tragedii smoleńskiej, iż żałoba narodowa szybko zmieniła się w „szczególnie paskudny spór”. Z uwagą śledzi coraz lepsze dla niego sondaże.

Tusk mówi o "paskudnym sporze" i wciąż gra z PiS. "Jest w świetnej formie"
Źródło zdjęć: © PAP
Michał Wróblewski

11.04.2018 | aktual.: 11.04.2018 17:19

Tusk 10 kwietnia przemawiał na Uniwersytecie Dublińskim podczas uroczystości przyznania mu honorowego, dożywotniego członkostwa w stowarzyszeniu studentów tej uczelni. Były premier powiedział, że żałoba narodowa po katastrofie smoleńskiej "szybko zmieniła się w bolesny i szczególnie paskudny spór, który od tego czasu podzielił mój naród". Portal wPolityce słowa te nazwał „szczytem niegodziwości”, niezależna.pl stwierdziła, że wypowiedź byłego premiera jest wprost „niewiarygodna”, a redaktorom cytującym Tuska „opadły ręce”.

- Donald wie, że każda tego typu wypowiedź to kopanie w klatkę, że znów będzie w Polsce cytowany i zarzynany przez nienawidzące go media. Ale teza, że Tusk gra Smoleńskiem, nie jest prawdziwa, zwłaszcza, że to dla niego nie jest wygodny temat. Być może powinien sobie odpuścić takie teksty w rocznicę Smoleńska, co nie zmienia faktu, że nie ma racji – mówi WP jeden z parlamentarzystów Platformy, zwolennik powrotu byłego szefa rządu do kraju.

„To nie typ galarety”

Donald Tusk coraz częściej pozwala sobie na tego typu wypowiedzi – odnoszące się do bieżącej sytuacji politycznej w Polsce – jednocześnie dbając o to, by nie przekroczyć granicy i nie wejść obiema nogami do polskiego kotła politycznego. Daje sobie przestrzeń, unika jednoznacznych deklaracji na temat swojej przyszłości politycznej, nie ucieka jednak od dosadnych sformułowań na temat rządzącej ekipy. Uderza w czułe punkty.

Mówi polityk PO związany z Tuskiem: - To nie Donald prowokuje PiS, tylko odwrotnie. Plują na faceta non stop, a on nie może się nawet zająknąć? Błagam, to nie jest typ galarety.

Dobrze znający Tuska były europoseł Krzysztof Lisek opowiada: - Czy Donald Tusk prowokuje PiS? Nie. On o sytuacji po tragedii smoleńskiej mówi szczerze i stawia prawdziwą, ale niestety smutną diagnozę. Znam taką sytuację, że jedna z osób nie rozmawia ze swoją własną siostrą właśnie przez Smoleńsk. Jako społeczeństwo pękliśmy na pół, dlatego szef RE użył słowa „paskudny”. Przecież nie mówił tego z radością.

Zaangażowanie Tuska w spór w Polsce

Donald Tusk w świątecznym wywiadzie dla TVN24 powiedział, że nie będzie ukrywał, iż „stan państwa w kontekście prawa, szanowania konstytucji, niezależności sądownictwa i tego wszystkiego”, każe mu myśleć o Polsce „właściwie 24 godziny na dobę, z niepokojem”. Za słabnącą pozycję Polski w Europie szef RE jednoznacznie obwinił rząd PiS i przekonywał, że „nie będzie usprawiedliwiał” działań rządzącej ekipy. Pytany o komisje śledcze ds. Amber Gold i VAT, Tusk stwierdził, że PiS urządza „polityczną hucpę”.

Tusk dodał, że „zna wielu wyborców PiS, którzy nie spodziewali się, że zwycięstwo PiS będzie oznaczało tak masywny atak nie tylko na oponentów, ale też na fundamenty państwa prawa, państwa konstytucyjnego”.

Słynny jest tweet Tuska z listopada ub. roku: „Alarm! Ostry spór z Ukrainą, izolacja w Unii Europejskiej, odejście od rządów prawa i niezawiłości sądów, atak na sektor pozarządowy i wolne media - strategia PiS czy plan Kremla? Zbyt podobne, by spać spokojnie”. Szef RE jednym wpisem na Twitterze rozgrzał do czerwoności całą polską scenę polityczną, łącznie z zaangażowanymi w spór mediami. Z prawej strony sceny medialno-politycznej zalała go fala krytyki, w telewizji publicznej Tusk przez wiele dni był głównym tematem.

- Czy przewodniczący Rady Europejskiej, jako szef jednej z najważniejszych unijnych instytucji, powinien wypowiadać się w taki sposób? PiS oskarża go, że jawnie angażuje się po jednej stronie sporu – pytamy jednego z bywalców brukselskich korytarzy. – To są bajki, że szef RE nie może zabierać głosu na temat bieżących wydarzeń w Polsce. Robią to wszyscy najważniejsi unijni politycy, na czele z Junckerem (przew. Komisji Europejskiej – przyp. red.). Unijni komisarze uczestniczą w wiecach politycznych w swoich krajach, szykują się do startu w wyborach do europarlamentu. Tusk i tak w sprawach polskich zabiera głos rzadko – przekonuje nasz rozmówca.

„Jest w świetnej formie”

Były szef Rady Europejskiej we wspomnianym wywiadzie dla TVN24 przyznał również, iż w 2019 r. będzie „tutaj”, czyli w Polsce (wywiad był przeprowadzany w Gdańsku). – I niech nikt nie myśli, że będę tylko oglądał telewizję czy grał w piłkę z wnukami – powiedział Tusk. Wciąż nie ujawnia jednak – i nikogo to nie dziwi – czy będzie ubiegał się o prezydenturę, czy nie.

- Nie znam jego planów, nikt ich nie zna, powiem nawet, że on sam ich nie zna – śmieje się znajomy szefa RE. – Ale stwierdzenie, że nie wybiera się na emeryturę, nie jest niczym zaskakującym. Mogę powiedzieć tyle: mimo sześciu dych na karku, Donald jest w świetnej formie fizycznej – przekonuje nasz rozmówca.
Jeden z polityków, znający Tuska od trzydziestu lat, twierdzi, że byłego premiera mogą cieszyć najnowsze sondaże, w których zrównuje się w poparciu z Andrzejem Dudą (w kwietniowym sondażu prezydenckim dla „Rzeczpospolitej” obaj mają po 33 proc.), a społeczne zaufanie do niego rośnie (w sondażu IBRIS dla Onetu z 8 kwietnia Tusk jest liderem zaufania). Ale nasz rozmówca jednocześnie podkreśla, że były premier do tych badań podchodzi z dystansem. – Wie, że one ciągle się zmieniają, a nastroje Polaków są chwiejne – mówi.

W samej Platformie sondaże te wzbudzają entuzjazm. Jest oczekiwanie, że Tusk wróci i powalczy z Dudą o prezydenturę. – To byłby wielki atut mieć za prezydenta gościa, którego znają wszyscy na świecie. Nie ma na świecie polityka, który nie odebrałby od niego telefonu. To wprost wymarzony kandydat, z ogromną pozycją międzynarodową – rozpływa się w zachwytach nad Tuskiem nasz rozmówca z PO.

Czy dałby radę z Dudą w kampanii? Krzysztof Lisek z PO chwali obecnego prezydenta: - To prawda, Duda potrafi ciężko pracować, potrafi być skuteczny, spędził dziesiątki dni, odbywając setki spotkań z tysiącami ludźmi.

Jednocześnie polityk podkreśla, że obecnie prezydent jest „zakładnikiem Kaczyńskiego, bez dawnego czaru z kampanii. A Tusk? – On świetnie potrafi wejść w rytm wyborczy. Tusk ma w sobie to coś, co porywa ludzi – przekonuje Lisek.

Opowiada człowiek ze sztabu PO: - Osobiście organizowałem eventy Tuska w kampanii. Pamiętam spotkanie z wyborcami w małej miejscowości na Kaszubach. Dziesiątki ludzi gwiżdże, buczy, głos zabiera Donald. Po spotkaniu ludzie do niego podchodzili prosząc go, by przyjeżdżał częściej, ściskali mu ręce.
Tyle że jego potencjalny rywal również świetnie odnajduje się w takich sytuacjach. Andrzej Duda jeździ po Polsce, odwiedza mniejsze miejscowości i jest witany jak król. Prezydent też śledzi sondaże, ale jego współpracownicy unikają komentarzy na ten temat. Głowa państwa czuje się pewnie. W wywiadach o Tusku się nie wypowiada.

Były premier do Polski przyjedzie już wkrótce. Tusk ma zeznawać jako świadek przed warszawskim sądem okręgowym 23 kwietnia w procesie toczącym się w sprawie zaniedbań obowiązków służbowych przez byłego szefa jego kancelarii Tomasza Arabskiego.

*Masz newsa, zdjęcie lub filmik? *Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (330)