"Tusk jest wściekły na Danutę Huebner"
Donald Tusk nie zamierza walczyć o tekę unijnego komisarza dla Danuty Huebner - podaje "Wprost". Jak ustalił tygodnik premier podjął ostateczną decyzję, że polskim komisarzem będzie Janusz Lewandowski. Informator "Wprost" twierdzi, że premier jest wściekły na Danutę Huebner, bo ta grozi, że nie obejmie mandatu w Parlamencie Europejskim. Również tygodnik "European Voice" wymienia Danutę Huebner wśród kilku innych kandydatów na polskiego komisarza: Janusza Lewandowskiego, byłego premiera Jana Krzysztofa Bieleckiego, byłego szefa MSZ Andrzeja Olechowskiego.
12.06.2009 | aktual.: 12.06.2009 20:28
Tygodnik "Wprost" pisze, że duży wpływ na decyzję premiera miało zachowanie samej Huebner, która od kilku tygodni sugeruje, że wcale nie chce być eurodeputowaną i woli pozostać w Komisji Europejskiej. Nie było jej na uroczystym wręczeniu zaświadczeń o wyborze do PE.
Informator "Wprost" - osoba z kierownictwa PO - twierdzi, że Huebner wciąż bombarduje partię sygnałami, że jak nie dostanie teki komisarza, to nie obejmie też mandatu. - Taki szantaż przyniósł jednak odwrotny skutek. Wściekł Tuska i utwierdził go w przekonaniu, żeby na nią nie stawiać - mówi dziennikarzowi "Wprost".
"European Voice" powątpiewa, by Tusk zdecydował się na przedłużenie mandatu na drugą kadencję w KE Danucie Huebner, nawet jeśli ona sama dała już do zrozumienia, że jest gotowa zostać. "Spadły na niego gromy od jego własnej partii, kiedy wpisał Huebner z jej centrolewicowymi korzeniami na listę partii w wyborach do europarlamentu" - przypomina "EV".
"European Voice" rozważa, że gdyby premier Donald Tusk zdecydował się wysłać do Brukseli Olechowskiego, to być może pomogłoby to w uzyskaniu ważniejszej teki dla Polski. A to dlatego, że Olechowski i przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso "dobrze znają się z okresu kiedy obaj byli ministrami spraw zagranicznych".
"EV" zauważa, że Olechowski, należący do współzałożycieli Platformy Obywatelskiej a obecnie zasiadający w radzie nadzorczej francuskiego koncernu medialnego Vivendi, ma "nienaganne wolnorynkowe kwalifikacje". Ale oddalił się - analizuje tygodnik - od Tuska, otwarcie przeciwstawiając się przywództwu PO, kiedy pięć lat temu partia przechodziła przez okresowy, głęboki eurosceptycyzm.
Komentując innych kandydatów, "EV" podkreśla, że Janusz Lewandowski jest "dobrym kumplem Tuska od spraw gospodarczych jeszcze ze starych czasów Solidarności w Gdańsku". Sam Lewandowski uważa, że walka o komisarza KE będzie rozgrywana w "drugiej rundzie"; priorytetem rządu jest obecnie kandydatura Jerzego Buzka na przewodniczącego PE.
W środę szef gabinetu politycznego premiera Sławomir Nowak powiedział, że Janusz Lewandowski jest bardzo poważnym kandydatem na objęcie stanowiska jednego z unijnych komisarzy. Pytany, kto ma większe szanse na objęcie teki komisarza UE - Danuta Huebner czy Janusz Lewandowski - Nowak powiedział: - Jeszcze zobaczymy, te rozmowy będą się toczyły do samego końca.