PolitykaTusk działa dla dobra Niemiec?

Tusk działa dla dobra Niemiec?

Donald Tusk swoją niedawną twitterową aktywnością wzbudził wiele kontrowersji. Jego komentarz do słów premier Beaty Szydło wywołał niemałą burzę i stał się tematem nie tylko dla zagranicznych mediów, ale także dla polityków partii rządzącej. Niektórzy posłowie PiS uważają nawet, że szef RE działa na rzecz Niemiec.

Tusk działa dla dobra Niemiec?
Źródło zdjęć: © PAP | JULIEN WARNAND

Donald Tusk kilka dni wcześniej skrytykował postawę premier Beaty Szydło podczas obchodów 77. rocznicy pierwszego transportu do Auschwitz. Szefowa rządu powiedziała wówczas, że "Auchwitz to lekcja tego, że należy uczynić wszystko, aby chronić swoich obywateli".

Ten wpis nie uszedł uwadze partii rządzącej i w niedzielę w trakcie programu "Kawa na ławę" w TVN 24 wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki oraz rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński odnieśli się do tego komentarza.

Patryk Jaki tłumaczył, że premier Szydło powiedziała rzecz oczywistą. Jego zdaniem szefowa rządu miała na myśli bezpieczeństwo swoich obywateli. A poza tym nie ma nic złego w przypominaniu, kto jest "winny nazistowskim zbrodniom; Niemcy".

Ponadto wiceminister zarzucił Donaldowi Tuskowi, że to rozpoczął międzynarodową debatę na temat słów premier Szydło, a jego postawa wyraźnie wskazuje na przychylność Niemcom.

- Skoro mówimy o światowej aferze, to na usta światowych mediów kto to wyniósł? Donald Tusk. Dopiero za Tuskiem inne media zaczęły to powtarzać i wpisał się niestety w politykę, która jest dobra dla Niemiec, ponieważ to Niemcy z każdego wydarzenia, które jest związane z Auschwitz i gdzie można nie pokazywać winy Niemiec prowadzą politykę relatywizowania winy - stwierdził Patryk Jaki.

Do zachowania szefa RE odniósł się również Krzysztof Łapiński. Rzecznik prezydenta zauważył, że były premier wciąż ingeruje w sprawy wewnętrzne swojego kraju. Według Łapińskiego taka postawa kłóci się ze apolitycznością stanowiska przewodniczącego Rady Europejskiej.

- Tusk powinien się zdecydować, czy chce uprawiać politykę w Polsce i ma ambicje, żeby zajmować w Polsce różnego rodzaju stanowiska, a jeśli tak, to proszę bardzo, niech zrezygnuje z funkcji przewodniczącego RE. Jeśli jest przewodniczącym RE, to też pewne zobowiązania ma, żeby nie wtrącać się w wewnętrzne sprawy danego kraju, jeśli one nie dotyczą żadnych spraw traktatowych - podsumował rzecznik prezydenta.

Opinie polityków partii rządzącej podzielił także Marek Jakubiak z Kukiz'15.

- Donald Tusk przegina, teraz nakręcił tę spiralę złego toku mówienia. Myślę, że powinien zająć się Europą, jest to urzędnik europejski pochodzenia polskiego. Niech się tam zajmie Europą - powiedział poseł Kukiz'15.

Postawy szefa RE próbował bronić Sławomir Neumann (PO), który oświadczył, że "nie powinno się wykorzystywać tragedii Holokaustu do bieżącej polityki".

O "proniemieckim" zachowaniu byłego premiera mówił także w programie "Woronicza 17" w TVP Info Joachim Brudziński.

- Donald Tusk, który dzisiaj w mojej opinii jest takim niemieckim popychlem, który zareagował tak nerwowo i alergicznie na te słowa. Być może dlatego, że premier w swoim wystąpieniu odwołała się do tego, kto to piekło na ziemi zgotował, nazywając zbrodniarzy wprost niemieckimi nazistami, nie jakimiś ponadnarodowym towarzystwem, tylko mówiąc wprost, że to Niemcy - stwierdził Brudziński.

Źródło: TVP Info / TVN 24 / Twitter / WP

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (82)