Tusk: bezpieczeństwo kraju zależy od najlepiej wyszkolonych żołnierzy
Na barkach najlepiej wyszkolonych żołnierzy będzie spoczywała odpowiedzialność za faktyczne bezpieczeństwo naszej ojczyzny w przyszłości - mówił premier Donald Tusk w Jednostce Wojskowej Komandosów w Lublińcu (Śląskie) podczas obchodów święta jednostki.
Jak ocenił szef rządu, komandosi to najdzielniejsi z dzielnych. - Dla bezpieczeństwa naszej ojczyzny wasza obecność ma kluczowe znaczenie. Kiedy przygotowywaliśmy w ostatnich latach program "Polskie kły", program odstraszania, to myśleliśmy przede wszystkim o tych najlepiej wyszkolonych żołnierzach, bo to na ich barkach będzie spoczywała odpowiedzialność za faktyczne bezpieczeństwo naszej ojczyzny w przyszłości - powiedział Donald Tusk podczas uroczystego apelu.
- Zarówno w rozpoznaniu, w rażeniu, jak i w dowodzeniu polscy komandosi będą prawdopodobnie tym najcenniejszym, najbardziej wartościowym elementem polskiego wojska - z racji wysokiego wyszkolenia, najwyższego morale i doświadczenia, także w tych najtrudniejszych warunkach pola walki - mówił premier.
Zdaniem szefa rządu wszyscy Polacy powinni pamiętać o tych, którzy w czasie pokoju w Europie "ryzykują własnym życiem i zdrowiem tysiące kilometrów od naszej ojczyzny w najtrudniejszych akcjach". Zapewnił, że ta pamięć rodaków towarzyszy i zawsze będzie towarzyszyć żołnierzom, szczególnie tym, którzy oddali życie.
Premier nawiązał do śmierci st. chor. szt. Mirosława Łuckiego z JWK, który 24 sierpnia poległ w czasie misji w Afganistanie. Jak mówił, wtedy po raz kolejny uświadomiliśmy sobie, jak wielkie ryzyko i odpowiedzialność dźwigają na swoich barkach komandosi, którzy służą na misjach zagranicznych, w obronie takich wartości jak wolność, niepodległość i prawa człowieka. W czwartkowych uroczystościach brała udział wdowa po Mirosławie Łuckim.
Składając życzenia specjalsom, Tusk powiedział, że często narażają oni swoje życie w warunkach absolutnej dyskrecji. - Jesteście, sprawując codzienną służbę, cichymi bohaterami. Rozgłos nie jest wam do niczego potrzebny. Robicie to dla ojczyzny, dla żołnierskiej satysfakcji, i robicie to naprawdę dobrze - dodał. Zaznaczył, że komandosów doceniają zarówno sojusznicy, jak i polski rząd.
- Wiem, że ojczyzna jest w dobrych rękach, kiedy patrzę na was i wiem, że Polacy mogą zawsze liczyć na was w najtrudniejszej potrzebie i za to serdeczne dzięki - mówił premier. Grupa komandosów z lublinieckiej jednostki kilka dni temu wróciła z kolejnej zmiany w Afganistanie.
Dowódca JWK płk Wiesław Kukuła dziękował za zrozumienie znaczenia żołnierskiej misji. - Naszą ambicją jest zapewnienie bezpieczeństwa polskich obywateli bez względu na cenę, jaką będziemy musieli za to zapłacić - mówił. Dziękował też m.in. Dowództwu Wojsk Specjalnych, towarzyszom broni z innych jednostek specjalnych, pracownikom wywiadu wojskowego oraz kombatantom z Armii Krajowej, którzy są wzorem dla komandosów z Lublińca.
Podczas uroczystości wręczono odznaczenia państwowe i resortowe kilkudziesięciu komandosom z Lublińca. Uhonorowano ich m.in. Wojskowymi Krzyżami Zasługi z Mieczami, Krzyżami Wojskowymi oraz Gwiazdami Afganistanu. Po raz pierwszy nadano też symboliczny tytuł honorowego członka JWK. Otrzymał go brytyjski brygadier Lance Spencer Prescott Mans za "niekwestionowany autorytet, charyzmę oraz identyfikowanie się z tradycjami polskich komandosów". Za wsparcie okazywane lublinieckim komandosom podczas misji pamiątkowym ryngrafem został uhonorowany m.in. polski konsul w Afganistanie Igor Pawłowicz.
Uhonorowana została też sama JWK. Medal za zasługi przyznało jej Stowarzyszenie Kombatantów Misji Pokojowych ONZ.
Po uroczystym apelu premier wraz z towarzyszącym mu ministrem obrony narodowej Tomaszem Siemoniakiem zwiedzali uruchomioną niedawno w JWK cyfrową wideostrzelnicę, której budynek nosi imię poległego st. chor. sztab. Łuckiego. Później przedstawiciele rządu rozmawiali z pracownikami JWK, a za pośrednictwem wideopołączenia złożyli życzenia żołnierzom przebywającym za granicą.
Cyfrowa wideostrzelnica w Jednostce Wojskowej Komandosów w Lublińcu to jedyny tego typu obiekt w Polsce i zarazem najnowocześniejszy w Europie; umożliwia prowadzenie szkoleń zespołowych w cyfrowo wykreowanej rzeczywistości przy użyciu ostrej amunicji. Z wideostrzelnicy będą mogli korzystać nie tylko komandosi z Lublińca, ale także inne jednostki specjalne NATO oraz policyjni antyterroryści.
Październikowe świętowanie ma w lublinieckim garnizonie długoletnią tradycję. To w tym miesiącu, w 1993 r., jednostka otrzymała nazwę 1. Pułku Specjalnego Komandosów (nazwa Jednostka Wojskowa Komandosów funkcjonuje od października 2011 r.). Powstał on w 1993 r. na bazie 1. Batalionu Szturmowego. Uważany jest za jedną z najlepszych jednostek wojskowych w Polsce, słynie z wysokiego poziomu wyszkolenia żołnierzy. Pułk przygotowany jest do prowadzenia działań specjalnych w czasie pokoju, kryzysu i wojny.
Komandosi z Lublińca specjalizują się w rozpoznaniu, akcjach bezpośrednich, szczególnie o charakterze dywersyjnym, wsparciu militarnym i działaniach niekonwencjonalnych. Kandydatów do służby werbuje się drogą selekcji z innych jednostek wojskowych lub innych służb mundurowych. Jednostka podlega Dowództwu Wojsk Specjalnych, podobnie jak jednostki Grom, Formoza, Nil i Agat.
Rodowód Jednostki Wojskowej Komandosów sięga 1957 r., kiedy w Krakowie powstała kompania rozpoznawcza stacjonująca w koszarach 16. Batalionu Szturmowo-Rozpoznawczego. W 1986 r. jednostka została przeniesiona do Lublińca. Nawiązuje do tradycji 1. Polskiego Samodzielnego Batalionu Specjalnego, Batalionów Armii Krajowej "Parasol" i "Zośka" oraz Samodzielnej Kompanii "Commando". Komandosi z Lublińca byli wysyłani na misje m.in. do Iraku, Afganistanu, Macedonii, Pakistanu i Kongo.