Strzelanina w Tunezji, są ofiary. Nikt nie spodziewał się zabójcy w mundurze
Cztery osoby zginęły w wyniku strzelaniny, do której doszło w pobliżu synagogi na wyspie Dżerba w Tunezji. Dwie zabite osoby to pielgrzymi, zginął też żołnierz służb bezpieczeństwa, a także napastnik - funkcjonariusz Gwardii Narodowej, który otworzył ogień do tłumu.
Tunezyjskie ministerstwo spraw wewnętrznych poinformowało o ataku, do jakiego doszło w okolicach synagogi Ghriba na tunezyjskiej wyspie Dżerba.
- Strażnik z centrum morskiego Gwardii Narodowej w porcie Aghir zabił swojego kolegę, zabrał jego służbową broń oraz amunicję, a następnie próbował dotrzeć w pobliże synagogi Ghriba. Tam otworzył ogień, ale policjanci, którzy byli w okolicy, uniemożliwili mu wejście do środka. Napastnik został zatrzelony - poinformowało we wtorek tunezyjskie MSW.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szalony manewr kierowcy BMW. 21-latek odpowie za to przed sądem
Wśród rannych jest sześciu policjantów oraz czterech turystów. Z obrażeniami zostali przetransportowani do pobliskiego szpitala, gdzie lekarze opatrzyli ich rany. Dwóch z rannych policjantów zmarło w wyniku obrażeń, strzelaniny nie przeżyło też dwoje pielgrzymów. Według miejscowych władz są to obywatele Tunezji oraz Francji.
MSW poinformowało, że świątynia została otoczona kordonem, a uczestnicy uroczystości, którzy znajdowali się wewnątrz synagogi, byli bezpieczni. Władze prowadzą też dochodzenie, które ma na celu ustalenie motywów tego "zdradzieckiego i tchórzliwego ataku".
Coroczna pielgrzymka do najstarszej synagogi w Afryce regularnie przyciąga setki Żydów z Europy i Izraela na Dżerbę. To główny ośrodek wypoczynkowy u wybrzeży Tunezji, położony 500 km od stolicy Tunezji. Miejsce pielgrzymek jest ściśle chronione od czasu, gdy bojownicy Al-Kaidy zaatakowali synagogę w 2002 roku, zabijając 21 turystów.
Tunezja, kraj w większości muzułmański, jest domem dla jednej z największych społeczności żydowskich w Afryce Północnej.