Wjechał rozpędzonym SUV-em w tłum ludzi. Osiem osób zginęło
Osiem osób zginęło, a 10 zostało rannych w zdarzeniu drogowym, do jakiego doszło w niedzielny poranek w Brownsville w Teksasie. W grupę ludzi oczekujących na przystanku autobusowym wjechał rozpędzony kierowca SUV-a. Wszystkie ofiary to migranci, którzy mieszkali w pobliskim schronisku.
Niektórzy stali przy drodze, ale wielu siedziało na krawężniku. Do tragedii doszło na nieoznakowanym, tymczasowym przystanku autobusowym w Brownsville. Jak wynika z analizy zapisu monitoringu, który szybko trafił do sieci, kierujący SUV-em wjechał w ludzi, uderzył w krawężnik, przewrócił się i siłą rozpędu zmiótł też ludzi idących chodnikiem.
- Range Rover po prostu ruszył ze świateł, które było oddalone o około 30 metrów od przystanku, przejechał przez ludzi, którzy tam przebywali - powiedział Victor Maldonado, dyrektor pobliskiego schroniska, w którym nocowali poszkodowani uchodźcy. - Ofiary potrącone przez pojazd czekały na powrót autobusu do centrum Brownsville po spędzeniu nocy w schronisku - powiedziała siostra Norma Pimentel, dyrektor wykonawczy Catholic Charities of the Rio Grande Valley.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chłodnia kominowa w Będzinie runęła jak domek z kart. Wystarczyło kilka sekund
Świadkowie zatrzymali kierowcę, gdy próbował uciec. Na jednym z nagrań, które trafiło do sieci widać też, jak grupka kilkunastu osób kopie i uderza zatrzymanego wcześniej kierowcę samochodu. Mężczyzna został zabrany do szpitala z powodu obrażeń odniesionych podczas dachowania. Oprócz niego nie było żadnych innych pasażerów, a policja nie odnalazła żadnych dokumentów, które pomogłyby zidentyfikować osobę siedzącą za kierownicą.
Miejscowi policjanci rozważają trzy możliwe scenariusze. Pierwsze to wypadek spowodowany odurzeniem - alkoholem lub narkotykami, drugi - to nieszczęśliwy zbieg okoliczności, a trzeci - najbardziej prawdopodobny - to celowe działanie kierowcy. - Aby dowiedzieć się dokładnie, co się stało, musimy wyeliminować pozostałe dwa - stwierdził Martin Sandoval, rzecznik prasowy miejscowej policji.
Świadkowie zdarzenia, którzy przeżyli, opowiadają, że kierujący range roverem wjechał w grupę ludzi z pełną świadomością. - Najpierw obok nas przejeżdżała kobieta w białym samochodzie i coś mówiła. Tuż za nią, wprost na nas, z pełną prędkością jechał inny samochód. Kierowca, zanim wjechał w tłum, wykrzykiwał w naszą stronę wulgaryzmy-powiedział CBS News mężczyzna, który w feralnym momencie był na przystanku autobusowym.