Turcja mówi "nie" i blokuje kradzione zboże. Co opłaca się Putinowi?

Tureccy celnicy zatrzymali statek przewożący skradzione przez Rosjan ukraińskie zboże. Adam Balcer, dyrektor programowy Kolegium Europy Wschodniej (KEW), w rozmowie z Wirtualną Polską mówi, że to przykład kolejnego działania, które świadczy o popieraniu Ukrainy w wojnie z Rosją. - Turcja jest w grupie umiarkowanie krytycznej wobec kraju Putina. Jest presja ukraińska i międzynarodowa, żeby nie pozwoliła Rosji przewozić na statkach kradzionego ukraińskiego zboża przez Morze Czarne i cieśniny - dodaje.

arch48
A handout picture taken and released on September 29, 2021 by the Turkish Presidential Press service shows Turkish President Recep Tayyip Erdogan (L) and Russian President Vladimir Putin posing ahead of their meeting in Sochi. (Photo by Mustafa KAMACI / TURKISH PRESIDENTIAL PRESS SERVICE / AFP)
MUSTAFA KAMACIRecep Tayyip Erdogan i Władimir Putin
Źródło zdjęć: © East News | MUSTAFA KAMACI

Zatrzymanie statku przewożącego skradzione zboże

Rosyjski statek przewożący ukraińskie zboże został zatrzymany przez tureckich celników. Jednostka Żybek Żoły transportowała skradzione ziarno z portu w Berdiańsku.

Ambasador Ukrainy w Turcji, Wasyl Bodnar, potwierdził, że "tureckie organy celne zatrzymały przy wejściu do portu Karasu rosyjski statek towarowy, przewożący skradzione na Ukrainie zboże".

Jak powiedział w ukraińskiej telewizji państwowej Bodnar, Ukraina jest "w ścisłym kontakcie z władzami tureckimi". "Statek stoi obecnie przy wejściu do portu, został zatrzymany przez tureckie organy celne" - dodał.

Przed paroma dniami Ukraina zwróciła się do Turcji o zatrzymanie i aresztowanie statku towarowego Żybek Żoły, pływającego pod rosyjską banderą i wiozącego ukraińskie zboże, zabrane z okupowanego przez siły rosyjskie portu w Berdiańsku. Przedstawiciel ukraińskiego MSZ powiedział wówczas, powołując się na informację z administracji morskiej, że na statek załadowano około 4500 ton ukraińskiego zboża z Berdiańska.

Putin już nie ufa swojemu wywiadowi? "Może to jest tylko przykrywka"

Kradzież ukraińskiego zboża

Wiceminister rolnictwa Ukrainy Taras Wysocki poinformował, że Rosjanie ukradli z okupowanych terenów ponad 25 proc. zasobów zboża, czyli około 400 tys. ton z 1,5 mln ton zebranych przed inwazją.

Przedstawiciele ukraińskich władz z Berdiańska poinformowali, że do portu w tym mieście nad Morzem Azowskim wpłynął statek, który prawdopodobnie zabrał ostatnie zapasy zboża. Towarzyszyły mu rosyjskie okręty wojenne.

Z innego okupowanego miasta południowo-wschodniej Ukrainy, Melitopola, Rosjanie wysyłają codziennie od 30 do 50 ciężarówek ze zbożem.

"Umiarkowanie krytyczni" wobec Rosji

Adam Balcer, dyrektor programowy Kolegium Europy Wschodniej (KEW), w rozmowie z Wirtualną Polską mówi, że działania Turcji nie wskazują, by ta bardzo mocno skłaniała się w kierunku Rosji. - Economist Intelligence Unit podzielił kraje na pięć grup - krytyczne wobec Rosji (m.in. te, które nakładają sankcje), umiarkowanie krytyczne wobec Rosji, a bliższe Zachodowi, neutralne, bliższe Rosji i popierające Rosję. Kiedy spojrzymy na politykę Turcji wobec Ukrainy i na to, jak jest ona oceniana, Turcja jest w grupie umiarkowanie krytycznej wobec kraju Putina, bliższa Zachodowi - zaznacza.

Ekspert podkreśla: - Turcja, kiedy miały miejsce głosowania w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ, potępiające Rosję, głosowała "za". I wylicza, że "Turcja zamknęła cieśninę i w efekcie okręty nie mogą wpływać na Morze Czarne". - Ponadto zamknęła przestrzeń powietrzną dla samolotów latających pomiędzy Rosją a Syrią. Dodatkowo przyjęli uchodźców z Ukrainy, tureckie Bayraktary były sprzedawane i przekazywane bezpłatnie Ukrainie po ataku Rosji na ten kraj. To wszystko wskazuje na przechył ukraiński - mówi Balcer.

- Jest jedna rzecz, której Turcja nie zrobiła - nie nałożyła na Rosję żadnych sankcji. To powoduje, że Turcji nie można zaliczyć do tej samej kategorii, co pozostałe kraje NATO, Japonia czy Korea Południowa - zaznacza.

W ocenie naszego eksperta "jest presja ukraińska i międzynarodowa na Turcję, żeby tę sprawę (zatrzymania statku z kradzionym zbożem - red.) nagłaśniać i by Turcja nie pozwoliła Rosji przewozić na statkach kradzionego ukraińskiego zboża przez Morze Czarne i cieśniny". - Celnicy zatrzymali statek, zobaczymy, jaka będzie decyzja władz. Zakładam, że będzie lobbing USA i Ukrainy, by Turcja zboże przejęła i zwróciła Ukrainie. Na zasadzie, że Turcja je zabierze i zapłaci za nie Ukrainie - dodaje.

Rosjanie zagrają ostro wobec Ankary?

- Relacja turecko-rosyjska to tzw. frenemies (przyjaciel i wróg). Rosja widzi, że Turcja chce odgrywać rolę mediatora w sprawie ukraińskiego zboża, ale i całej wojny w Ukrainie - podkreśla.

Ekspert odnosi się do słów i działań Recepa Tayyipa Erdogana. Wielokrotnie pojawiła się informacja, że to właśnie on miałby zająć się mediacją pomiędzy prezydentami Rosji i Ukrainy. Mówił m.in. o zapewnieniu "korytarza zbożowego" i bezpiecznego eksportu płodów rolnych z Ukrainy. Joe Biden podziękował Erdoganowi za zaangażowanie w sprawy ukraińskie.

Jak może zareagować Rosja? Nasz ekspert zaznacza, że kluczowe jest pytanie, "czy Rosjanie chcą zagrać twardo wobec Ankary i zepsuć relacje z Turcją, popychając ją w kierunku Zachodu". - Moim zdaniem Rosja, zdając sobie sprawę, że Turcja jest - przy wszystkich problemach ekonomicznych - mocarstwem regionalnym posiadającym duże wpływy w basenie Morza Czarnego, Bliskiego Wschodu i Azji Centralnej, nie będzie chciała tego zrobić - mówi Balcer.

Rosja znajdzie kupców na zboże skradzione Ukrainie?

Departament Stanu USA wysłał w maju alert do 14 krajów. Były to kraje głównie z Afryki. W alercie ostrzeżono je o rosyjskich dostawach zboża skradzionego Ukrainie. Informację tę przekazał w poniedziałek "New York Times". Według rozmówców dziennika państwa afrykańskie nie zrezygnują jednak z dostaw w obliczu kryzysu żywnościowego.

Zarówno Rosja, jak i Ukraina są czołowymi dostawcami zboża dla Afryki. Kraje te dostarczają łącznie 40 proc. importowanej pszenicy. Według Światowego Programu Żywnościowego ONZ, panująca w regionie Rogu Afryki susza spowodowała niedobór żywności dla 17 mln ludzi. W Somalii 200 tys. osób jest na skraju głodu.

Żaneta Gotowalska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie

Marcon zdecydował. Lecornu będzie nowym premierem
Marcon zdecydował. Lecornu będzie nowym premierem
USA zabierają głos po ataku Izraela na terenie swojego sojusznika
USA zabierają głos po ataku Izraela na terenie swojego sojusznika
ISW: Kreml straszy Finlandię tak samo jak przed atakiem na Ukrainę
ISW: Kreml straszy Finlandię tak samo jak przed atakiem na Ukrainę
Działo się we wtorek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Działo się we wtorek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Kobieta zmarła w drodze do szpitala. Prokuratura wznowiła śledztwo
Kobieta zmarła w drodze do szpitala. Prokuratura wznowiła śledztwo
Polska zamyka granicę z Białorusią. Jest reakcja z Mińska
Polska zamyka granicę z Białorusią. Jest reakcja z Mińska
Sebastian M. nie był w samochodzie sam. Co ujawniono o pasażerze?
Sebastian M. nie był w samochodzie sam. Co ujawniono o pasażerze?
Jest reakcja Kataru na atak Izraela. Zrywa negocjacje
Jest reakcja Kataru na atak Izraela. Zrywa negocjacje
Putin tego się obawia. Będzie ciężko, gdy z wojny powrócą weterani
Putin tego się obawia. Będzie ciężko, gdy z wojny powrócą weterani
Kulisy prezydentury. Fotograf Dudy mówi o niepublikowanych zdjęciach
Kulisy prezydentury. Fotograf Dudy mówi o niepublikowanych zdjęciach
Atak Ukrainy na Soczi. Media: w mieście był Putin
Atak Ukrainy na Soczi. Media: w mieście był Putin
Nieprawidłowości przy liczeniu głosów. Prokuratura postawiła zarzuty
Nieprawidłowości przy liczeniu głosów. Prokuratura postawiła zarzuty