Ukraina prosi Turcję o zatrzymanie złodziei. Mają ukradzione zboże
Statek pod banderą rosyjską, na który załadowano ukraińskie zboże, zabrane z okupowanego terytorium przez Rosjan, ma zostać zatrzymany. Taką prośbę przekazała Ukraina Turcji. To jedyny sposób na powstrzymanie nielegalnego eksportu zboża.
Jak podaje Reuters, Ukraina żąda zatrzymania i aresztowania statku towarowego Zhibek Zholy, przewożącego ładunek ukraińskiego zboża, zabranego z okupowanego przez Rosję portu Berdiańsk. Właścicielem statku jest firma z Kazachstanu, a jednostka została wyczarterowana i pływa pod rosyjską banderą.
Urzędnik ukraińskiego MSZ, powołując się na informacje otrzymane od administracji morskiej kraju, powiedział, że Zhibek Zholy załadował w berdiańskim porcie około 4500 ton zboża. Pochodzi ono ukraińskich spichlerzy.
To nie jest pierwszy ładunek skradzionych przez Rosjan zapasów żywności. Ambasada ukraińska w Bejrucie już na początku czerwca alarmowała, że Rosja od początku inwazji na Ukrainę wysłała swojemu sojusznikowi w Syrii około 100 tysięcy ton kradzionej pszenicy. Przy międzynarodowych cenach tego ziarna powyżej 400 dolarów za tonę, taka ilość byłaby warta ponad 40 milionów dolarów.
Według danych przekazanych przez ambasadę agencji Reutera, pod koniec maja transporty z ukraińskim zbożem, załadowane na innym statku pod rosyjską banderą trafiły do głównego portu morskiego Latakia w Syrii. Jak podaje agencja Interfax, Rosja zobowiązała się do dostarczenia Syrii miliona ton pszenicy w ramach umowy z 2021 roku.
Ukraina prosi Turcję o zatrzymanie złodziei. Mają ukradzione zboże
Rosja zaprzecza oskarżeniom o kradzież ukraińskich płodów rolnych. Wiadomo jednak, że w zeszłym miesiącu ukraińskie ministerstwo rolnictwa ogłosiło, że Rosjanie zabrali 500 tysięcy ton pszenicy z okupowanych regionów kraju. Zboże było wysyłane do Rosji z obwodu charkowskiego, donieckiego, ługańskiego, zaporoskiego i chersońskiego.
Według śledztwa, przeprowadzonego przez dziennikarzy BBC, przesyłki ze zbożem i ziarnem słonecznika trafiają nie tylko do Syrii. W celu ustalenia kierunków transportu zboża BBC analizowało zdjęcia satelitarne. Według tych ustaleń siły rosyjskie wysyłają załadowane statki także do Turcji. Wiele dowodów wskazuje na to, że duża cześć skradzionych produktów trafia najpierw na Krym, gdzie znajdują się magazyny.
Andriej Kłymenko, ekspert Instytutu Strategicznych Studiów Czarnomorskich w Kijowie, który regularnie monitoruje ruchy statków wokół Krymu, twierdzi, że płody rolne, zebrane z okupowanych obszarów, z Krymu transportowane są do Kerczu lub Sewastopola. Potem na rosyjskich statkach wojenne łupy płyną do Cieśniny Kerczeńskiej. W rosyjskich portach ziarno jest mieszane ze zbożem z Rosji. Tak Rosjanie chcą stworzyć pozory, że zboże jest ich własnością i podrabiają certyfikaty.
Ankara twierdzi, że bada sprawę skradzionego zboża. Tymczasem nie znalazła żadnych dowodów przeciwko Rosjanom. Podobne mogą być wnioski w sprawie najnowszego transportu, zmierzającego na pokładzie statku towarowego Zhibek Zholy do tureckiego portu. Ustalenie docelowych portów w przypadku moskiewskiego paserstwa jest trudne, bo statki wyłączają swoje urządzenia lokalizacyjne, więc w ostateczności nie wiadomo, gdzie następuje wyładunek.