Rekord polskich ratowników. Turcy są pod ogromnym wrażeniem
Miłosz Wieczorek, Polak mieszkający w Turcji, był jedną z wielu osób, które doświadczył ostatniego trzęsienia ziemi w tym kraju. Teraz bierze udział w akcjach ratunkowych. - Każda osoba, która wychodzi żywa z gruzów, mówi, że to cud. (...) choć to już nie powinno się zdarzyć na tym etapie, to na szczęście, cały czas udaje się kogoś uratować. Te budynki składały się (w czasie trzęsienia ziemi - red.), jak kanapki i pod gruzami zostały tysiące ludzi - mówił w programie "Newsroom WP" Miłosz Wieczorek. - To ciężka praca. Nie spodziewaliśmy się, że warunki pogodowe w tej części Turcji są tak trudne. Polscy ratownicy uratowali masę osób w Besni, gdzie pomoc dotarłaby z opóźnieniem. Cały czas tam pracują. Nawet wczoraj próbowali dostać się do jednej osoby. Bioradar oraz psy potwierdziły, że pod gruzami jest żywa osoba, ale niestety nie udało się zdążyć. W Turkach jest nadzieja. To kategoria cudu. Ratownicy z Polski mają super opinię wśród Turków. Mają rekordową liczbę osób wyciągniętych spod gruzów, to 12 osób. Turcy są zachwyceni polską ekipą. Ludzie płakali i mówili, że myśleli, że zostali z tym sami - opisuje w rozmowie z WP Miłosz Wieczorek.