Trzy osoby ranne, strażacy interweniowali ok. 1400 razy. Wichury nad Polską
Trzy osoby zostały ranne w wyniku wichur, które przechodzą nad Polską. Od czwartku strażacy interweniowali już blisko 1400 razy - wynika z informacji przedstawionej w piątek po południu szefowi MSWiA Mariuszowi Błaszczakowi podczas wideokonferencji w Państwowej Straży Pożarnej.
- Meldunki, które odebrałem świadczą, że Państwowa Straż Pożarna jest przygotowana i ma odpowiednie środki, aby nieść pomoc obywatelom - powiedział Mariusz Błaszczak.
Minister spraw wewnętrznych i administracji zwołał odprawę w związku z obecną sytuacją pogodową. Komendanci wojewódzcy z terenów najbardziej dotkniętych załamaniem pogody złożyli raporty. Z przedstawionych przez nich informacji wynika, że w woj. dolnośląskim powalone gałęzie raniły dwie osoby, a w województwie łódzkim - jedną. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
W ciągu ostatniej doby strażacy w całym kraju wyjeżdżali ponad 640 razy do zdarzeń związanych z załamaniem pogody. Tyle samo interwencji było w piątek do południa. Najtrudniejsza sytuacja jest w województwach dolnośląskim, małopolskim, łódzkim, mazowiecki i lubelskim. Strażacy cały czas wypompowują wodę z zalanych budynków i usuwają konary drzew powalone na drogi i linie energetyczne.
Jak poinformowało w piątek po południu Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, około 28 tys. odbiorców w całym kraju nie ma prądu. Najtrudniejsza sytuacja jest w woj. małopolskim (6,8 tys.), śląskim (5,6 tys.), łódzkim (6 tys. i dolnośląski, (4 tys.).
W wielu miejscach w kraju strażacy cały czas usuwają skutki porywistego wiatru, opadów deszczu oraz roztopów. Komendant główny Państwowej Straży Pożarnej nadbryg. Leszek Suski zapewnił, że podległe mu służby są przygotowane do zapewnienia bezpieczeństwa.
- Mamy odpowiednią liczbę ludzi, samochodów, sprzętu, w tym ładowarek piasku, a także worków. Jesteśmy w stanie opanować sytuację związaną z pogodą - powiedział Suski.