Największe od dziesięciu lat trzęsienie ziemi w Chinach może być tylko wstępem do katastrof, które mają nawiedzić ten kraj w najbliższym czasie. Grecki sejsmolog Efthimios Lekka spędził 6 dni badając tamy w prowincji Syczuan. Twierdzi, że niekontrolowany boom budowlany, możliwość kolejnych wstrząsów i wysokie opady to recepta na kolejną tragedię.